Moja osobista pustynia na dłoniach wielokrotnie dała mi znać, że wyprzeć ją potrafią głównie specyfiki zawierające mocznik i parafinę. Ani drugiego (zwłaszcza drugiego), ani pierwszego nie brakuje w propozycji Vis Plantis, mojego spontanicznego zakupu z Natury. Tym bardziej dziwi fakt, że niestety kosmetyk zupełnie się u mnie nie sprawdził...
Jak na tak dużą ilość parafiny i wazeliny w składzie ta biała emulsja zaskakuje lekką i szybko wchłaniającą się konsystencją (u mnie nie zostawia żadnego filmu). Zapach ma cytrusowy, mocno kojarzący się z chemią gospodarczą...
No i tak. Krem, stosowany przeze mnie kilka-kilkanaście razy dziennie, nie spełnił w moim przypadku żadnych obietnic producenta. Nie nawilżał, koił na kilka minut, nie działał na skórki ani paznokcie, nie przyniósł żadnych efektów długofalowych. Mogłam co najwyżej liczyć na doraźne, chwilowe zniesienie uczucia ściągnięcia skóry. Mając na uwadze skład (a nie obietnice producenta), jestem zaskoczona. Zgodnie z moimi dotychczasowymi doświadczeniami produkt powinien stać się nowym odkryciem. A tu zonk.
Znacie?
smarujesz ręce kilka kilkanaście razy dziennie? jeju, naucz mnie tego! ja mam problem by raz sie wysmarowac :(
OdpowiedzUsuńjeśli mam taką potrzebę (nieprzyjemnie ściągnięta skóra), to tak. a przecież ciągle mam do czynienia z detergentami, więc mam ciągłą potrzebę :/
UsuńU mnie też te produkty jakoś mnie nie zaskoczyły i raczej nie kuszą. Ze składami jest różnie, jedne działają, inne nie, lubię to co sprawdzone :)
OdpowiedzUsuńja mam w sobie jakiś zew testerki. poza tym lubię odkrywać polskie perełki ;) niestety nie tym razem...
UsuńMiałam maskę do rąk tej firmy, ale była słaba. Po krem raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńa ja nie sięgnę po maskę...
Usuńnie znam a jak na początku składu widzę parafinę to nawet nie zaczynam używać.
OdpowiedzUsuńmoim ekstremalnie suchym dłoniom (i stopom) parafina akurat służy :)
UsuńNie miałam nigdy tego kremu. Obecnie używam Cztery pory roku z masłem karite na zmianę z Isaną z mocznikiem. Czasami na noc natłuszczam dłonie maścią z Wit. A. Ogólnie nie mam większych problemów z suchością rąk ale kiedy wieczorem nie dam im odpowiedniej dawki nawilżenia to rano budzę się ze ściągniętą skórą dłoni.
OdpowiedzUsuńja na noc obowiązkowo smaruję dłonie grubą warstwą mocznikowej Isany, ale w dzień wybieram lżejsze formuły ;)
UsuńNie lubie takich kremow. Owiek sie stara, przyklada, smaruje a tu kompletnie nic...
OdpowiedzUsuńno właśnie :/
UsuńNie lubię takich produktów, które tylko udają że coś robią, kiedy w rzeczywistości efektów brak :/
OdpowiedzUsuńchciałam znaleźć kolejną polską perełkę, ale niestety nie tym razem :/
UsuńMoże następnym razem będzie lepiej :)
Usuńmoże. właśnie dobrałam się do białego Evree i pierwsze z najpierwszych wrażeń są bardzo pozytywne :)
Usuńprzez przypadek usunęłam Twój komentarz, że trzymasz kciuki.
Usuńdzięki :*
Lubię tę markę większość produktów mi się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńja byłam zadowolona z ich micela :)
Usuńsłabo :-( Szkoda czasu i pieniędzy na takie byle co. Jednak cieszę się, że Twoja opinia jest negatywna. Jakiś czas temu szukałam olejku kameliowego do włosów i wpadłam na tę markę. W składzie okazało się, że podstawą jest jakiś inny olej, a samego kameliowego tyle co kot napłakał.. czyli na burym końcu. Wkurzyłam się bo to nabijanie konsumentów w butelkę. W związku z czym każda negatywna opinia o produktach tej marki daje mi jakieś lekkie poczucie sprawiedliwości i radości :-)
OdpowiedzUsuńcałej marki z powodu jednego kosmetyku jeszcze bym nie skreślała. jak wszyscy, mają lepsze i gorsze produkty :) micel Vis Plantis na przykład służył mi wyśmienicie :)
UsuńKinga, a próbowałaś stosować na dłonie zwykłą maść witaminową? Ona jest już naprawdę mega hardcorowa i natłuszczająca. Być może akurat przypadłaby Ci do gustu?
OdpowiedzUsuńpróbowałam. mocznik (jak w Isanie 5% Urea) sprawdza się u mnie lepiej :)
Usuń