Lakier Zoya Ellen jest prezentem urodzinowym od Kasi :*
Kasia bardzo lubi lakiery tej marki. Ja mam z nimi jeden teensy-weensy problem - przez moje ręce (paznokcie?) przewinęły się trzy sztuki i wszystkie trzy samodzielnie nie chciały wysychać na moich paznokciach. Nawet po godzinie były jeszcze plastyczne. Z wysuszaczem jest lepiej, ale i tak te 20-30 minut muszę odczekać zanim zabiorę się za czynności, które mogą potencjalnie zrujnować manikiur. Ciekawostka taka.
Ok, Ellen. Ellen to sztuka delikatna i efemeryczna. Niekryjący nudziak, który pasuje do wszystkiego i zawsze wygląda elegancko.
Jedna warstwa ładnie nabłyszcza paznokcie:
Dwie warstwy pozwalają białym końcówkom radośnie prześwitywać (dobra pozycja do frencza, jeśli ktoś lubi):
Nawet trzy warstwy nie dadzą pełnego krycia:
Zależnie od tego, jaki efekt najbardziej nam odpowiada, można sobie dokładać warstw. Mi najbardziej podoba się wariant numer 2 :)
Pędzelek jest wąski i jeśli chcemy uniknąć smug, musimy być uważne. Konsystencja wodnista, ale te niekryjące lakiery tak mają. Butelka zawiera 15 ml produktu. Pierwsze ubytki dostrzegam na swoich miękkich i słabych paznokciach po trzech dniach noszenia lakieru, ale przy tym odcieniu kompletnie nie rzucają się w oczy.
I jak, podoba się Wam? Macie jakieś doświadczenia z lakierami Zoya?
ładny połysk ale to nie mój klimat
OdpowiedzUsuńrozumiem; nie każdy lubi taki efekt :)
UsuńMam trzy lakiery, z czego dwa matowe. Zwykły jest super, ale te maty wypadły u mnie bardzo przeciętnie.
OdpowiedzUsuńszkoda :/
UsuńOj nie. Nie lubię takich lakierów. Chyba że właśnie do frencza :)
OdpowiedzUsuńja frencza nie noszę. nie wychodzi mi :P
UsuńMówisz, że Zoyki nie chcą u Ciebie schnąć? Hmmm, nawet nie sądziłam, że różnica może być aż taka duża, bo w moim przypadku nie trwa to dłużej niż z innymi lakierami. A lubię te lakiery za to jak fajnie zachowują się na paznokciach. Nakładam je jednego dnia i mam spokój na cały tydzień - zero odprysków, pęknięć i innych takich.
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego tak jest :/ moje paznokcie to ciężki przeciwnik :/
UsuńRzeczywiście, elegancki efekt i fajnie, że nie widać odprysków. Dla mnie to drugie ma duże znaczenie.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego lakieru Zoya, ale czaję się na nie. Mają wiele kolorów, które mi się podobają.
rozumiem :)
UsuńŁadny efekt, bardzo schludny :)
OdpowiedzUsuńotóż to :)
Usuńładny efekt bardzo
OdpowiedzUsuńtak ;)
UsuńTeż używam i lubie lakiery tej marki :) Bardzo solidny długo trzymający a efekt widać zreszta na zdjeciach :)
OdpowiedzUsuńniestety u mnie strasznie długo schną :/
UsuńMi też najbardziej podoba się efekt nr 2 :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńefekt bardzo ładny. Idealny.. gdy ktoś nie mam ochotę na pełne krycie :-)
OdpowiedzUsuńotóż to :) takie lakiery trzeba lubić ;)
UsuńWolę kolorki bardziej widoczne na pazurkach ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńTego typu lakiery to jednak nie moja bajka ;) próbowałam się do nich przekonać i wyjątkiem stał się OPI Bubble Bath, ale on też znacznie różni się Zoyki.
OdpowiedzUsuńDziwna sprawa z tym czasem schnięcia, mam 10 różnych kolorów oraz wykończeń, ale żaden nie zachowuje się w taki sposób. Jestem z nich bardzo zadowolona <3
nie wiem, wiele osób chwali te lakiery i coś musi w nich być. może nie zgrywają się z chemią moich paznokci, jeśli ma to sens :)
UsuńA może to także kwestia używanej bazy? stosujesz jakąś?
Usuńzawsze. w tym konkretnym przypadku była to baza Essie i top coat good to go
UsuńOj nie lubię u siebie takich kolorów, ale na twoich paznokciach wygląda spoko ;). Mam kilka zoyek i też w sumie dość długo schną!
OdpowiedzUsuńczyli nie tylko u mnie tak jest :)
UsuńPodoba mi się jak wygląda na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
UsuńLubię lakiery, które moga samodzielnie udawać frencha, ale wybieram raczej te w mlecznych odcieniach. Ten kolor nie jest mój.
OdpowiedzUsuńmleczke są ładniejsze, zgadzam się z Tobą :)
Usuń