Peanów na temat płynnego korektora/kamuflażu Catrice naczytałam się wiele, niewiele zatem myśląc capnęłam go przy okazji którejś z kolei wizyty w Naturze. Popularny ten osobnik bardzo i trudno na niego trafić stacjonarnie. Na szczęście w końcu się udało, z czego cieszyłam się przez ostatnie pół roku. Na pewno nie mogę mu zarzucić niewydajności.
Produkt zamknięto w klasycznej tubce z gąbkowym aplikatorem. Charakteryzuje się przyjemną, nie za rzadką i nie za gęstą konsystencją. Nie zauważyłam, by mocno oksydował na skórze, ale mam wrażenie, że delikatnie ściemniał i zgęstniał w opakowaniu, kiedy zostało go niewiele.
Kolor 010 Porcellain jest beżowy z delikatnie łososiowymi podtonami. Mnie bardzo odpowiada.
Płynny kamuflaż kryje bardzo dobrze. Nie aż tak dobrze, jak Collection Lasting Perfection, który jednak przez wysoką zawartość pigmentów jest pod oczy za ciężki, odznacza się i wysusza, ale doskonale daje sobie radę z moimi zasinieniami i bardzo dobrze wyrównuje koloryt skóry pod oczami. Przypudrowany nie zbiera się w liniach i trwa na posterunku do demakijażu. Co więcej, nadaje się do kamuflowania wyprysków i powypryskowych blizn - dobrze je zakrywa i utrwalony nie spływa z nich, choć można go zetrzeć ręką, jeśli mamy w zwyczaju często dotykać twarz.
W moim przypadku najlepszym sposobem aplikacji okazała się zwilżona gąbeczka-jajko. Wpracowany nią w skórę produkt wyglądał najnaturalniej. Nakładałam go również palcami i choć zdawało to egzamin, korektor bardziej odznaczał się na skórze.
Bylam z płynnego kamuflażu Catrice bardzo zadowolona. Towarzyszył mi przez ostatnie pół roku codziennie i ani razu nie zawiódł.
Jeden z moich ulubionych korektorów drogeryjnych, świetne krycie, kolory i trwałość. Na pewno nie zabraknie go w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńNa IG któraś z dziewczyn wrzucała informację, że ma zniknąć z oferty.
Usuńtypowe. a korektor ma takie rzesze fanek (do których i ja należę)...
Usuńniestety ze świecą go szukać i wyjdzie z oferty...
Usuństrzelają sobie w kolano :/
UsuńTego korektora z Catrice akurat nie zdążyłam sprawdzić na sobie, ale Collection miło wspominam. Wbrew pozorom u mnie sprawdzał się nawet nakładany pod oczy.
OdpowiedzUsuńto świetnie :) żałuję, że u mnie się odznacza i wysusza mi skórę pod oczami :(
UsuńCollection Lasting Perfection lubiłam w pierwszej wersji, przed zmianami. Potem to już nie było to.
OdpowiedzUsuńMam dwa kolory tego korektora z Catrice, ratuje go Beauty Blender, jednak muszę z nim bardzo uważać. Koszmarnie przesuszył mi okolice oczu i to w czasie, gdy ona nie była w najlepszej kondycji. Teraz trochę się przed nim wzbraniam ;) ale podoba mi się to, jak stapia się ze skórą.
mi okolic oczu na szczęście nie przesuszył, ale zawsze stosowałam pod niego krem (Orientana). odpowiada mi jego poziom krycia i ogólne to, jak współgra z moją skórą :)
UsuńTo jeden z moim ulubionych korektorów :) Jest jaśniutki i przykryje co trzeba :)
OdpowiedzUsuńpiąteczka :)
UsuńJa również jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńyay :)
Usuńczaję się na niego. już jest na mojej liście zakupów;]
OdpowiedzUsuńradzę się pospieszyć, jeśli to prawda, że ma zniknąć z szaf Catrice...
UsuńBardzo go lubię i w zasadzie nie widzę różnic między nim a korektorem z Collection. Może taki, że mniej wysusza.
OdpowiedzUsuńu mnie na skórze pod oczami zachowują się zupełnie inaczej, na korzyść Catrice :)
UsuńMam ale jednak wolę drugi kolor
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmam i lubię go :)
OdpowiedzUsuńoby dobrze się sprawował do samego końca :)
UsuńU mnie pod oczy nie bardzo się sprawdził, jest zbyt ciężki ;)
OdpowiedzUsuńszkoda :(
UsuńJa moja sztukę w końcu też otworzyłam :)ale stosuje na twarz. Pod oczy jednak za ciężki :)
OdpowiedzUsuńdla mnie pod oczy jest idealny. teraz użyam pod oczy age rewind, ale jest dla mniei troszkę za mało kryjący i w moją siną dolinę łez muszę dokładać inny korektor...
UsuńRozumiem. Ja w gorsze dni dokładam w sam kącik kamuflaż właśnie ale nie bezpośrednio pod oczy :)
Usuńwedług potrzeb :)
Usuńefekt jest bardzo ładny, uwielbiam gąbki do makijażu i płynne kosmetyki- korektory/ kremy bb własnie nimi aplikuję
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam gąbki i mam straszną ochotę wypróbować oryginalny beauty blender :)
UsuńMój ulubieniec! Zużyłam już kilka opakowań :). Używam tylko ciemniejszego odcienia :)
OdpowiedzUsuńciemniejszy byłby dla mnie za ciemny :)
UsuńW wersji z "pędzelkiem" nie używałam :)
OdpowiedzUsuńja nie używalam wersji w słoiczku :)
UsuńJa aktualnie męczę Astor fioletowy w najjaśniejszym odcieniu póki jest dla mnie dobry, bo jak się skończy lato to będzie leżeć do kolejnego sezonu :(
OdpowiedzUsuńczyli ciemniejszy z niego zawodnik? niedobrze, bo mam go w zapasach... :/
UsuńMam go w swoich zapasach i na pewno pójdzie w ruch jako kolejny :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będziesz równie zadowolona :)
UsuńDla mnie krycie zdecydowanie wystarczające :)
OdpowiedzUsuńdla mnie też :)
UsuńMuszę spróbować, ostatnio coś mnie uczuliło, muszę co nieco zakryć :)
OdpowiedzUsuńno to się pospiesz zanim zniknie ;)
UsuńLubię ten korektor, ale jeszcze bardziej się u mnie sprawdza wersja w słoiczku :))
OdpowiedzUsuńja wersji w słoiczku jeszcze nie miałam :)
Usuń