Maskę-krem pod oczy Orientany kupiłam w aptece Dbam o Zdrowie za 30,49 zł/20 g. Ilość ta wystarczyła mi na niecałe 5 miesięcy stosowania raz dziennie.
Jak widać, producent zapakował kosmetyk do niewyszukanej tubki o bardzo prostej, ale estetycznej szacie graficznej. Na tubce nie zmieściło się jednak zbyt wiele informacji na temat produktu. Samo mazidło ma konsystencję kremowego żelu i lekko różowawy kolor. Potrzebuje kilku minut na wchłonięcie.
Producent przeznaczył ten kosmetyk do nocnej pielęgnacji, ale dla mnie, trzydziestolatki z pierwszymi zmarszczaki, okazał się on niewystarczająco odżywczy i nawilżający. Z tego tytułu stosowałam go na dzień, pod makijaż, i sprawdzał się bardzo dobrze, gdyż był dość lekki, nie rolował się i nie skracał trwałości mejkapu. Rzeczywiście przez te miesiące nie miałam opuchlizn, ale ja nie wykazuję tendencji do ich powstawania. Moje permanentne zmęczenie objawia się raczej zasinieniem coraz wyraźniejszej doliny łez.
Ostatecznie z kosmetyku byłam raczej zadowolona, ale nie okazał się nie wiadomo jakim hitem i nie wiem, czy jeszcze do niego wrócę.
też nie mam tendencji do opuchlizny a nawet cieni.
OdpowiedzUsuńto super :)
UsuńJa bym chętnie spróbowała czegoś super odżywczego, może po prostu sięgnę po inną wersję, bo mnie kusi Orientana od jakiegoś czasu ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy mają superodżywczy krem pod oczy w ofercie...
UsuńZauważyłam pewną prawidłowość - kremy pod oczy w tego typu opakowaniach są przeciętne XD Wiem, że nie powinnam tak generalizować, ale w moim przypadku to jest fakt.
OdpowiedzUsuńciekawe spostrzeżenie :)
UsuńFaktycznie! Teraz sobie uświadomiłam że unikam kremów pod oczy w tubkach :)z gory zakladam ze sa dla mnie za slabe :)
Usuńja jestem do tego trochę sceptycznie nastawiona. jaki wpływ ma opakowanie na formułę kosmetyku?
Usuńdla porównania, miałam np. dwa masełka pod oczy w słoiku - Clinique all about eyes i krem z L'Oreal. żaden z nich nie zwalił mnie z nóg; mogę nawet stwierdzić, że maska-krem Orienatany byla od nich lepsza...
Wydaje mi się, że u mnie takie myślenie wzięło się z tego, że te kremy w tubkach mają lekkie konsystencje( przynajmniej te, które ja używałam swojego czasu). Takie są juz jednak dla mnie za słabe. Te wszystkie bogate gęste treściwe kremy, które mnie interesują, są dostępne w słoiczkach. To czy sa skuteczne to inna bajka oczywiście. Według mnie wydobycie z tubki np kremu pod oczy z awokado marki Kiehl's byłoby na pewno możliwe, ale bardzo uciążliwe. Mam nadzieję, ze wiesz o co mi chodzi teraz :)
Usuńtak, wiem o co Ci chodzi :)
Usuńmam nadzieję, że wszystkie w końcu trafimy na podocznych ulubieńców, niezależnie od tego, w jakim opakowaniu będą podane :)
Szkoda, wydawał się przyzwoity, jednak krem na noc powinien dawać radę w nocy :D
OdpowiedzUsuńA Orientany polecam peelingi, jeśli lubisz naturalne kosmetyki :)
Usuńbyć może będzie przyzwoitszy dla mlodszych ode mnie kobiet :)
Usuńlubię naturalne kosmetyki, ale jeśli chodzi o twarz, stosuję tylko peelingi enzymatyczne :)
Tego kosmetyku nie miałam, ale bardzo lubię olejek z kurkumą z Orientany :)
OdpowiedzUsuńczytałam o nim wiele dobrego :)
UsuńJa kupiłam maskę pod oczy z Ziaii. Niby w składzie ma parafinę ale zbiera dobre recenzje.
OdpowiedzUsuńO maseczce Orientana chyba nie słyszałam. Ale dla mojej, jeszcze starszej niż Twoja, skory pod oczami to juz w ogóle byłaby za słaba :)
będę obiektywna i podkreślę, że na dzień kosmetyk Orientany się sprawdził. Nawilżał na tyle dostatecznie, że pod koniec dnia nie miałam przesuszeń od kolorówki. na noc jednak wolę coś konkretniejszego :)
Usuńa jak ta maska Ziai? jesteś zadowolona?
Tej maski Ziaja jeszcze nie otworzyłam :)
UsuńCiężki temat z tymi kremami pod oczy. I lepiej już nie będzie, skoro z roku na rok mamy większe obwisy i głębsze... yyy... wszystko :D. Ja już sama nie wiem, czy inwestować w mocno odżywcze, dobrze nawilżające formuły, czy wierzyć producentom, którzy obiecują lifting i działanie przeciwzmarszczkowe. Wolałabym, żeby producent mi powiedział: słuchaj, jesteś po trzydziestce, ten krem będzie dla ciebie dobry z każdego powodu. Wklepuj i ciesz się z efektów ;).
OdpowiedzUsuńTej Orientany nawet nigdy nie widziałam – ani na blogach, ani w sklepach, ale widzę, że nie dla mnie on, bo lekkich zawodników znam już kilku, a niezmiennie poszukuję tych maślanych, cięższych formuł. Cały czas jestem ciekawa, jakby się u mnie sprawdził Benefiance Shiseido. Kupiłam kiedyś mamie i miał idealną konsystencję, ale mama zmarnowała potencjał tego kremu, bo nie używała regularnie (duża ilość kolagenu – genetyczne – bardzo ją rozleniwia :P).
jeśli o mnie chodzi, wystarczy spojrzeć na oboje rodziców, żeby wiedzieć, że moje rejony podoczne to już zawsze będzie bolesny temat :/ mam nadzieję, że pod tym względem moja własna córa wda się w tatę, który jest sporo ode mnie starszy,a ma skórę pod oczami w porównywalnym stanie do mnie...
Usuńa Ty z tym kolagenem - wdałaś się w mamę?
W miarę upływu czasu, doceniam profilaktykę i dobry korektor :D
OdpowiedzUsuńW temacie Orientany za wiele do powiedzenia nie mam, brak mi zaufania do firmy.
dobra strategia :)
Usuńteż nie mogę powiedzieć, że zachwycam się Orientaną, ale z drugiej strony znam raptem tylko kilka kosmetyków (choć tak, żaden mnie nie oczarował)
Rzadko używam kosmetyków dedykowanych pielęgnacji skóry pod oczami, także i ta maska mnie nie kusi. Poza tym maska powinna byc jednak bardziej odżywcza niż prziętny krem.
OdpowiedzUsuńkosmetyk nazywa się maska-krem, więc nie spodziewałam się, że będzie maską ;) ale rozumiem, co masz na myśli :)
UsuńJa ciągle szukam idealnego kremu pod oczy, bo niestety każdy mnie uczula :( Z tej firmy nie testowałam.
OdpowiedzUsuńojej, nie zazdroszczę :(
UsuńJak nie daje sobie rady z Twoją cerą w nocy, to nic mi po nim :(
OdpowiedzUsuńteż tak myślę :/
Usuń