Różana maska Lush zbiera bardzo skrajne oceny - albo jednoznacznie negatywne, albo entuzjastyczne. Nie zraziło mnie to, ponieważ moja tłusta, płytkounaczyniona cera lubi różę, więc postanowiłam po prostu produkt wypróbować na sobie.
Ja byłam z niego zadowolona.
Ja byłam z niego zadowolona.
Maska ma postać gęstej, różowej pasty o perfumeryjnym różano-kwiatowym zapachu. Nie wysycha zbyt szybko, więc nie trzeba jej co chwilę zwilżać (tak może raz na 5 minut). Zawartość opakowania wystarczyła mi na około 10 użyć.
Za każdym razem po zmyciu maski moja cera była oczyszczona a pory ściągniętę. Skóra była również nieco podsuszona i wołała o nawilżenie, więc ograniczałam się do sięgania po ten produkt mniej więcej raz w tygodniu. Żadnego podrażnienia, pieczenia czy szczypania nigdy nie zarejestrowałam, a naczynka się nie buntowały.
Rosy Cheeks to przyzwoita maska z glinką o ładnym zapachu. Działa oczyszczająco i ściągająco na pory, ale nie jest na tyle wspaniała, abym zaraz miała biec kupić nowe opakowanie. Kiedyś, przy okazji, czemu nie?
U mnie zdawała egzamin wyłącznie w strefie T, która ma tendencję do przetłuszczania. Niestety nie byłam w stanie używać jej na całą twarz, a już na pewno nie na obszary naczynkowe. Po myciu skóra była szorstka i matowa, a tego już nie lubię. Spodziewałam się innej formuły z uwagi na skład i jego właściwości, nie udało się ;)
OdpowiedzUsuńpamiętam, że u Ciebie właśnie spisała się połowicznie :)
UsuńO chetnie przetestuje Rosy Cheek ;)
OdpowiedzUsuńnajlepiej próbować na sobie ;)
UsuńA ja jeszcze nie miałam okazji używać produktów Lush. Może kiedyś :-) Mam kilka kosmetyków na oku!
OdpowiedzUsuńwszystko przed Tobą ;)
UsuńMam ochotę ją wypróbować, ale zniechęca mnie krótki termin przydatności.
OdpowiedzUsuńto może zniechęcać, fakt
Usuńu kogo ja czytałam, że można te maseczki mrozic? hmm na pewno czytałam
Usuńkilka osób o tym wspominało, m. in Agnieszka - Kosmetyczny Fronesis :)
UsuńWidocznie każdy musi wypróbować na sobie :) może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńno właśnie :)
Usuńja ta maseczke uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńno bo jest niezła :)
Usuńświetnie, że maska okazała się pozytywnym kosmetykiem, w dawnych czasach bardzo chciałam poznać szampony w kostce lush ale nigdy mi się to jeszcze nie udało
OdpowiedzUsuńa wiesz, ja też jestem ich ciekawa :)
UsuńJa ja bardzo lubie, zuzykam juz kilka i moze niebawem znoe uzupelnie zapasy, bo wlasnie wiosna i latem najczescuej po nia siegam
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńNie znam kompletnie, ale bardzo mnie ciekawi ta maska :)
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuńnie miałam jej nigdy i nie znam. Ciekawe jakby się u mnie sprawdziła :D
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś będziesz miała okazję się przekonać :)
UsuńWygląda ciekawie, ostatnio kupuję praktycznie same glinki i przy regularnych stosowaniu widać różnicę. Jeśli ściąga pory to już jest duży plus:)
OdpowiedzUsuńściąga, ale nie na długo ;)
UsuńNie miałam jeszcze niczego z Lush, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńwszystko przed Tobą ;)
UsuńOd dawna kuszą mnie te maski, ale jeszcze nie miałam okazji ich kupić. Nie wiedziałam nawet, że w ofercie mają glinkę z różą. Moja skóra uwielbia wszystko co różane, więc pewnie polubiłaby się z tą maseczką. Muszę ją kiedyś spróbować! :D
OdpowiedzUsuńmogę tylko polecić :)
UsuńSzczerze powiem, że nie ciągnie mnie do testów... Przeszkadzają mi takie pudełka - wolałabym tubę. To oczywiście rzecz preferencji, ale dla mnie wygoda używania jest dość ważna. No i typ cery... Niby mam mieszaną, ale mam wrażenie, że jednak nawilżające maski działają u mnie lepiej niż klasyczne glinki, czy pasty.
OdpowiedzUsuńrozumiem, rozumiem :) choć tej konstystencjji raczej nie dałoby się w tubę władować - na to maska jest trochę za gęsta.
Usuńnatomiast jeśli Twojej cerze glinki do końca nie służą, nie ma się co zmuszać ;)
Mimo wszystko kupiłabym ją chętnie :). Szkoda, że Lusha nadal nie ma w Polsce, już straciłam nadzieję że się pojawi :D
OdpowiedzUsuńpozostaje liczyć na znajomych w UK ;)
UsuńAle się zbiegły w czasie nasze lushowe recenzje :))). Tej maski nawet na stronie nie zauważyłam, ale już na razie kończę z nimi, tyle jeszcze kosmetyków do przetestowania!
OdpowiedzUsuńtym bardziej, że te kosmetyki są jednak trochę przereklamowane... ;)
UsuńJa czeka na stacjonarke ;p
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś trafi do Polski :)
Usuń