Dziś parę słów o arcyciekawym zestawie miniatur Estee Lauder, który dostałam w prezencie urodzinowym od Słomki i Stri. A ponieważ to marka wysokopółkowa, postawiłam jej wysoko poprzeczkę. I z przyjemnością muszę stwierdzić, że zdała egzamin! W dodatku w najbardziej wymagającym okresie w roku - w czasie mroźnej zimy za oknem i grzejników w domu. Normalnie moja skóra w takich warunkach bardzo szybko się odwadnia i niezwykle łatwo o wszelkiego rodzaju podrażnienia.
Oczywiście moje uwagi mają bardziej charakter pierwszego wrażenia niż pełnej opinii.
NIGHT WEAR PLUS 3-MINUTE DETOX MASK
Oczywiście moje uwagi mają bardziej charakter pierwszego wrażenia niż pełnej opinii.
NIGHT WEAR PLUS 3-MINUTE DETOX MASK
Miniatura
wystarczyła mi na sześć użyć. Maska ma postać zielonkawej pasty (opiera
się na glince) o ogórkowym zapachu. Po każdej sesji moja skóra była
oczyszczona, rozjaśniona, rozświelona, miła w dotyku i o ładniejszym
kolorycie. Produkt ładnie oczyszczał i obkurczał pory oraz podsuszał wypryski,
a przy tym w żadnym stopniu mnie nie podrażniał. Słowem, działał jak
dobra glinka. Ogromny plus za to, że nie trzeba było jej
zwilżać.
ADVANCED NIGHT REPAIR EYE
Produkt zamknięto w eleganckim brązowym słoiczku z pozłacaną zakrętką. Zawartość miniatury wystarczyła mi na nieco ponad miesiąc cowieczornego stosowania. Na dzień również kilka razy go użyłam, ale ze względu na specyficzną konsystencję nie sprawdzał się pod makijażem. Konsystencją przypomina mi ni to klejący żel, ni to śluz (taki ślimaczy na przykład). Nie dało się na tym rozsmarować równomiernie korektora. No ale sama nazwa sygnalizuje, że jest to krem na noc, a w tej roli spisywał się znakomicie. Przez cały okres stosowania budziłam się z fantastycznie nawilżoną i odżywioną skórą pod oczami. Miałam wrażenie, że naskórek był grubszy i jakby "wypchnięty", dzięki czemu zmarszczki były mniej widoczne. Mały geniusz.
Pozostały mi do opisania serum, krem na dzień i krem na noc. Nie mogę jednak skomentować, jakie efekty daje każdy z nich z osobna. Stosowane razem naprawdę dobrze się uzupełniały.
ADVANCED NIGHT REPAIR SYNCHRONIZED RECOVERY COMPLEX II
Produkt zamknięto w ciemnej buteleczce z pipetą. Ma postać żółtawego, lekkiego żelu o zapachu, który mój nos odbiera jako grapefruitowy. Wchłaniał się błyskawicznie i nie zostawiał żadnego filmu na skórze. Na pewno nie dawałby mi samodzielnie wystarczającego nawilżenia, więc oczywiście stosowałam go pod krem na noc. Zawartość miniaturki wystarczyła mi na prawie miesiąc cowieczornego stosowania.
DAY WEAR ADVANCED MULTI-PROTECTION ANTI-OXIDANT CREME
Krem zamknięto w słoiczku. Produkt ma zielonkawy odcień i zapach świeżego ogórka. Jest też dość treściwy, ale nie zostawia tłustego filmu na skórze. Świetnie sprawdza się pod makijażem, ale ochrona na niskim poziomie SPF 15 jest dla mnie do zaakceptowania jedynie w pochmurne zimowe dni. Zawartość miniatury wystarczyła mi na około 5 tygodni codziennego stosowania.
NIGHT WEAR PLUS ANTI-OXIDANT NIGHT DETOX CREME
Ponownie słoiczek, ale tym razem skrywający krem w odcieniu białym. Zostawia lekko świecący film na skórze, co w nocy nie przeszkadza. Ponownie zawartość miniatury wystarczyła mi na około 5 tygodni cowieczornego stosowania.
Rezultaty, które osiągałam sięgając po tę trójkę, były zachwycające. Przez cały okres stosowania moja skóra była świetnie nawilżona, gładka, elastyczna, przyjemna w dotyku; wyglądała zdrowo i promiennie, a grzejniki i zimne powietrze nie robiły na niej żadnego wrażenia. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobrze.
Na koniec zostawiam Wam składy:
Znacie?
Lubię minisy są słodkie :D
OdpowiedzUsuńTak, miniaturki to super opcja ;)
Usuńświetne jest to, że rzeczywiście dają już jakiś ogląd na kosmetyki, a poza tym w przypadku takich zestawów można poznać ich przekrój. super sprawa :)
UsuńSerię ANR doceniłam (jak na ironię :D) wraz z upływem czasu LOL zwłaszcza serum.
OdpowiedzUsuńmożliwe, że z biegiem czasu dojdę do podobnego wniosku :)
UsuńLubię pielęgnację EL, ale niestety nie na dzień. Praktycznie wszystkie kremy, których próbowałam używać wzmagały tylko przetłuszczanie się mojej cery :-/
OdpowiedzUsuńprzynajmniej wiesz, że nie są dla CIebie...
UsuńRowniez lubie miniatury od EL :*
OdpowiedzUsuńja też :D
Usuńfantastyczny zestaw, marzy mi się Estee Lauder serum na noc i pod oczy.
OdpowiedzUsuńna pewno się to marzenie spełni :)
Usuńno, nie powiem. Nie pogardziłabym takim zestawem :)
OdpowiedzUsuńświetna kompozycja produktów do pielegnacji :)
dawno nie miałam nic z EL, chociaz kiedys uzywalam nie raz serum Advance Night Repair :)
a kto by pogardził ;)
Usuńi jak wspominasz to serum?
świetnie. zuzylam kilka butelek ale to byly czasy kiedy w deogerach sera byly rzadkością. Teraz do wyboru do koloru. zycia branie by szsko kupici wyprobowac ;)
Usuńmatko sorki za literówkę... klawitura mi w telefonie nie klika jakbym chciała..
Usuńspoko, mój tel czsaem do pasji mnie doprowadza ;)
UsuńTaki zestaw z pewnością by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajne są takie zestawy miniatur, można różne produkty wytestować bez znudzenia ;)
OdpowiedzUsuńotóż to :)
UsuńO tym Advanced Night Repair w swoim czasie było bardzo głośno i w zasadzie wszyscy się nim zachwycali :)
OdpowiedzUsuńto nadal ciekawa pozycja :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki Estee Lauder, nie zawodzą zarówno mnie, jak i mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńświetnie :)
UsuńBardzo fajna opcja na sprawdzenie kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńotóż to, naprawdę można sobie wyrobić pewne wyobrażenie na ich temat ;)
Usuń