Latka lecą, biust zmierza w dół, a ciąża i 10 miesięcy karmienia też odcisnęły na nim swoje piętno. Dlatego sięgnęłam po kolejne już serum do biustu, choć myślę, że zrezygnuję z tego typu kosmetyków na rzecz naturalnych olejków. Wcieranie w piersi mazideł z potencjalnie szkodliwymi chemikaliami (konserwanty, DMDM Hydantoina) jakoś nie do końca pasuje do mojej wizji posiadania w przyszłości kolejnego potomstwa, które, mam nadzieję, moje cycki wykarmią tak, jak wykarmiły córeczkę.
Anyways... Eveline zapakowało serum w kobiecą, różową tubkę. Kosmetyk kosztuje kilkanaście złotych i służył mi przez jakieś 5 miesięcy cowieczornego wcierania w miejsce przeznaczenia. Mazidło jest białe i kwiatowo pachnie. Konsystencję ma dość treściwą i potrzebuje kilku minut na wchłonięcie.
Opis działania serum serwowany nam przez producenta brzmi fantastycznie. Dobrego bajkopisarza sobie zatrudnili, bo u mnie żadnego wypełnienia, rzeźbienia i uniesienia biustu, czy powiększenia piersi od samego smarowania nie było. Kosmetyk coś tam nawilża i delikatnie uelastycznia skórę, i to by było na tyle. W okresach kiedy ćwiczyłam i wspierałam działanie kosmetyku masażem, biust zyskiwał na jędrności. W okresach kiedy ograniczałam się do samego smarowania serum, żadnych cudów wianków nie było. Stąd mój wniosek, że na wmasowywaniu naturalnego olejku w piersi przy regularnej aktywności fizycznej po prostu lepiej (zdrowiej) wyjdę.
Nie używam żadnych kosmetyków pielęgnacyjnych na biust, uważam że na chwilę obecną jest to zbyteczne ale czas pokaże:)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie. Nie ma na razie takiej potrzeby :)) Buziaki ślę :***
Usuńteż kiedyś tego typu wspomagaczy nie potrzebowałam, ale czas nie stoi w miejscu a grawitacja robi swoje...
Usuńu mnie 13 miesięcy karmienia! cycki tragedia, nie ma szans ze mi jakieś serum pomoże ;) chirurg plastyczny prędzej :) mam zamiar wykarmić kiedyś kolejnego potomka, więc na razie sobie cycki muszą poczekać i wisieć :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, nie ma co w nie drastycznie ingerować, jeśli chce się mieć więcej dzieci ;)
UsuńMiałam...bez szału :P Choć oczywiście efektów specjalnych się nie spodziewałam :P
OdpowiedzUsuńza to ćwiczenia dają naprawdę fajne efekty :)
UsuńZużyłam wiele litrów tego kosmetyku ponieważ:
OdpowiedzUsuń- kiedyś, 10 lat temu to był jedyny kosmetyk do pielęgnacji biustu na rynku
- ma dobry stosunek jakości do ceny, w okolicach ok. 20 zł nie ma nic innego. Są za to dużo droższe sera.
na mnie to serum zawsze jakoś działało, na pewno sprawiało, że piersi wydawały się pełniejsze, na podniesienie ich nigdy nie liczyłam.
z wymienionymi przez Ciebie zaletami nie mogę się nie zgodzić...
UsuńPo ciazy spędziłam sporo czasu na szukaniu "cyckowego ideału";) U mnie najlepiej zadziałał zestaw Bielendy z serii profesjonalnej do domowego zabiegu. Jak bedziesz miała okazje to przetestuj, u mnie efekty były namacalne i widoczne. Max potwierdził ;)
OdpowiedzUsuńdzięki za rekomendację :)
UsuńMam to serum i też mnie trochę bawią te obietnice ;) Skóra jest po prostu lepiej nawilżona i napięta, ale to pewnie w dużej mierze zasługa masażu :) Kończy mi się opakowanie, chyba kolejnego nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńa do tej pory myślałam, że to Farmona zajmowała się bajdurzeniem na etykietach ;)
UsuńSama ostatnio przeniosłam się na naturalne olejki. Akurat w tę część ciała nie chcę wcierać kosmetyków naszpikowanych konserwantami.
OdpowiedzUsuńmamy podobny tok myślenia :)
UsuńUżywałam i byłam zadowolona :) Ale tego typu kosmetyki mają to do siebie, że wystarczy odstawić i skóra wraca do normalności
OdpowiedzUsuńoj tak, moje doświadczenia podpowiadają mi to samo – dopóki wcierałam w biust coś ujędrniającego, była nawet jakaś różnica, a potem bum i znowu to, co zwykle :/
Usuńcóż, lubię olejki i postaram się być regularna :)
Usuńteż patrzę na swoje okazy coraz mniej zadowolona, ale jakoś nie chce mi się nic wcierać – i bez tego etapu pielęgnacji mam od cholery roboty z dbaniem o siebie ;). jakiś czas temu zainwestowałam w push up :D na razie musi wystarczyć!
OdpowiedzUsuńporządny stanik też odwala dobrą robotę :)
UsuńCzasami wrzucam takie serum z Eveline lub z Bielendy do koszyka jednak najczęściej wcieram w biust olejki. Nawet zwykły balsam poprawi jędrność piersi jeśli robi się to regularnie :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie karmiłam ale już nie mam tego co było. Ciężki biust jedzie w dół ;)
taka nasza kobieca dola ;)
UsuńU mnie to tylko chirurg pomoże :D ale tak na serio, właściwie dobrany stanik zmienił sytuację o 180 stopni i szalenie sobie chwalę krem do biustu z P&R oraz żel z Melvity. Obie marki eko, może akurat sprawdzą się u Ciebie? :)
OdpowiedzUsuńmarkom eko nie mówię nie :)
UsuńMiałam ten produkt, ale nie byłam nim zachwycona. Za to kosmetyki do smarowania tyłka, ud, bioder i brzucha z tych serii Eveline szalenie lubię.
OdpowiedzUsuńja też za nimi przepadam :)
UsuńMam ten krem już prawie rok i nie mogę go zmęczyć. Pewnie skończy się na wyrzuceniu go do śmieci. Podobnie jak Ty nie czułam żadnej różnicy. Takie samo nawilżenie dawała mi zwykła oliwka...
OdpowiedzUsuńa więc po co wcierać go w piersi ;)
Usuńpodpowiem, że możesz zużyć to serum jako serum antycellulitowe na uda, pośladki i brzuch. dużo szybciej się zużyje ;)
Ooo, niby takie oczywiste, a o tym nie pomyślałam. :D
Usuńu mnie ten pomysł się zrodził, kiedy gdzieś przeczytałam, że składowo serum do biustu nie różni się za bardzo od ich serum do pośladków :]
UsuńO popatrz, a u mnie akurat to serum sprawdziło się rewelacyjnie! Testuję różne kosmetyki do biustu ale to zawsze wygrywało, dawało u mnie efekt wypełnienia i ujędrnienia :)
OdpowiedzUsuńczyli rzeczywiście spełniło obietnice producenta.. fajnie :)
UsuńMoja mama kiedyś regularnie używała to serum i była zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńto super :)
UsuńPo Eveline nie sięgam już od lat, głównie z uwagi na skład i brak jakichkolwiek efektów ;) Jeśli szukasz fajnych produktów do ciała, polecam Starą Mydlarnię - mają lepsze i gorsze sztuki ale zasadniczo są fajne :)
OdpowiedzUsuńdzięki za polecenie, będę mieć SM na uwadze :)
Usuń