Korektor kupiłam za 5,99 funtów/6,8 ml błąkając się pewnego dnia po Bootsie w poszukiwaniu czegoś do zakrycia cieni od niewyspania. Wystarczył mi na około 6 miesięcy niemal codziennego stosowania na same rejony podoczne.
Producent wpakował mazidło do opakowania kojarzącego się z błyszczykami, czyli przezroczystej tubki z gąbkowym aplikatorem. Mi bardzo wygodnie dozowało się produkt - kilka kropek pod oczami, które potem rozcierałam i wklepywałam palcami lub gąbką (ten ostatni to mój ulubiony sposób aplikacji korektorów).
Kosmetyk ma przyjemną, płynno-żelową konsystencję. Rozciera się bez problemu i nie roluje się.
Wybrałam drugi z kolei odcień w gamie. O ile dobrze pamiętam (a mogę się mylić) 10 był żółtawy, a ja lepiej wyglądam w korektorach lekko łososiowych - jak ten tutaj.
Krycie korektor ma lekkie w stronę średniego. Widocznych cieni nie zakryje. Nie nadaje się też do maskowania pryszczy. Niemniej na pewno lekko wyrównuje koloryt skóry pod oczami i ładnie odbija światło - a właśnie tego w korektorach szukam. Dodatkowym atutem tego produktu jest fakt, że nie przesuszał i nie obciążał skóry pod oczami, a utrwalony odrobiną pudru nie zbierał się w zmarszczkach.
Minusy? Im mniej było go w opakowaniu, tym zaczął nabierać tendencji do ciemnienia (utleniania się) na skórze. Na szczęście, kiedy nałożyłam go cienką warstwą i dobrze roztarłam, nie było tego widać.
Ogólnie byłam całkiem z tego korektora zadowolona, ale ja nie mam dużych wymagań od korektora pod oczy. Byle lekko krył, nie wysuszał i nie wchodził w zmarszczki, i nie narzekam.
Ładnie "robi" pod oczami :)
OdpowiedzUsuńOwszem ;)
UsuńFajniutki, bardzo delikatny :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie zużywam korektor Collection w odcieniu 1Fair, a w kolejce czekają już kolejne do testowania :)
OdpowiedzUsuńDla mnie korektor collection jest za ciezki pod oczy; za mocno kryje i wyglada nienaturalnie
UsuńWygląda całkiem przyzwoicie ;)
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuń(crushonlipstick)
OdpowiedzUsuńnigdy nie mialam nic z tej serii, lubie takie miekkie przyjemne korektory (np slawny Cllection jest dla mnie za suchy).
ostatnio kupilam dwa korektory Bourjois - CC oraz Healthy Mix i spisuja sie swietnie!
choc ja nie oczekuje od korektorow megakrycia, srednie mnie zadawala :)
musza ladnie rozswietlac oko :)
jak troche mi ubedzie korektorow, to przyjrze sie temu Fit Me.
mam korektor Maybelline Better Skin, i on pod oczy sie zupelnie nie nadaje - ciemnieje i roluje sie. Ale za to polecam go do stosowania na twarz, bo swietnie kryje i tutaj nie ciemnieje :)
Dla mnie collection tez jest za suchy i za ciezki pod oczy.
UsuńA korektor healthy mix byl na mnie za zolty, wygladam w nim niezdrowo.
Mamy podobne oczekiwania od korektorow :)
Tego akurat nie miałam, od jakiegoś czasu używam Affinitone i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńAffinitone jeszcze nie mialam :)
UsuńMam go! I właśnie używam od września. Lubię go właśnie pod oczy (w sumie nigdzie więcej nie używam korektorów). Nie wysusza skóry, rozjaśnia cienie, ma dobry kolor - jednym słowem: trafiona i dobra pamiątka z wakacji ;-)
OdpowiedzUsuńTo swietnie, ze dobrze sie u Ciebie spiduje :)
Usuń*spisuje*
UsuńWidzę, że w moim przypadku będzie problem z odcieniem ;)
OdpowiedzUsuńZ jasnych jest jeden wpadajacy w zolc i drugi wpadajacy w roz :)
UsuńNigdy go nie miałam, ale widzę, że nie jest za ciężki i bardzo ładnie wygląda nałożony w okolice oczu ;)
OdpowiedzUsuńU mnie wlasnie do tego sie sprawdzal :)
UsuńBardzo ładnie się prezentuje pod okiem, tak świeżo i naturalnie. Lubię taki efekt :)
OdpowiedzUsuńJa tez :)
UsuńMam 10-tkę i faktycznie jest żółty, ale taki chciałam, bo 15-tka wydawała mi się za bardzo łososiowa - lubię odcienie różu, ale zimne i bardzo jasne, takie u mnie w okolicy oczu wyglądają najlepiej kiedy chcę rozświetlić oko :) Jak wiesz moja relacja była trudna, teraz zdecydowanie na plus. Oksydacja u mnie nie występuje, a zostało mi go ok 1/3, jednak ze zmarszczkami/fałdami skórnymi nie do końca daje sobie radę. Tutaj muszę się przyłożyć i bardzo dobrze go utrwalić oraz jednocześnie przygotować skórę.
OdpowiedzUsuńJa z kolei wygladam zle w zoltych korektorach...
UsuńU mnie z niewchodzeniem w zmarszczki nie radzi sobie inny korektor maybelline - lumi touch
Korektor faktycznie ładnie rozświetla spojrzenie, odbija światło. U mnie jednak potrzebne jest większe krycie, cieszę się, że o nim napisałaś, bo ostatnio rozważałam zakup :-)
OdpowiedzUsuńNajlepiej kryjacym a jednoczesnie nie ciezkim korektorem pod oczy,jaki mialam w moim przypadku byl magic concealer heleny rubinstein. Nie znalazlam tej jakosci w drogerii...
UsuńMiałam na niego ochotę ale niestety nie ma dla mnie odcienia :(
OdpowiedzUsuńOjej :(
UsuńInteresujący, choć podejrzewam, że w moim przypadku okazałby się zbyt lekki. Poza tym odkąd poznałam korektor z Collection każdy inny przyrównuję do niego :D I niestety każdy wypada mniej imponująco ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nowa wersja tez sie u Ciebie sprawdza?
UsuńDaje bardzo delikatny efekt. Dobrze, że nie wbija się w zmarszczki i że ładnie rozświetla, podoba mi się, byłby dla mnie w sam raz na poranki, ale mimo to chciałabym coś jeszcze bardziej kryjącego
OdpowiedzUsuńMalo jest dobrze kryjacych a jednoczesnie nie obciazajacych skore pod oczami korektorow...
UsuńPodoba mi się efekt, bardzo!
OdpowiedzUsuńJest niezle ;)
UsuńPod okiem wygląda ładnie, lekko, tak jak byś pospała jeszcze 2-3 h:)
OdpowiedzUsuńI o to chodzi ;)
UsuńDokładnie tak :) Ładnie, naturalnie wygląda pod oczami.
Usuń:)
UsuńEfekt zdecydowanie na plus, a przy tym dosyć naturalny. U mnie do tej pory najlepiej się sprawdzał pod oczy korektor z Rival de Loop, aż żałuję, że zapomniałam go ostatnio kupić
OdpowiedzUsuńnie znam korektora RdL. szkoda, że nie masz na stanie ulubieńca,ale może Mama by przysłała?
UsuńAż tak nie mam teraz potrzeby na używanie korektora, po Nowym Roku i tak się znowu do niej wybieram, więc sobie spokojnie sama kupię ;)
Usuńno chyba że tak - też bym w takim razie poczekała :)
UsuńBrak przesuszeń i nie wchodzenie w zmarszczki to podstawa, ja jeszcze potrzebuję sensownego krycia ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńA ja widzę, że taką jedną żyłkę błękitną zamaskował, więc nie jest źle! I wewnętrzny kącik bardzo ładnie odświeżony :) Ja podobnie jak Ty - nie mam wygórowanych potrzeb co do korektora. Najważniejsze, to żeby sprawiał, żebym wyglądała na bardziej wyspaną (my mamusie chyba już tak po prostu mamy ;) ).
OdpowiedzUsuńna żywo ta żyłka jednak prześwituje. jeszcze nie miałam korektora, który by ją przykrył, bo jest spora i bardzo wyraźna. taka moja uroda :)
Usuńbuziaki dla Was :*