środa, 18 kwietnia 2012

Rival de Loop, Milch & Honig Maske

I bought this product in Poland. Therefore, I wrote a review only in Polish. However, if you have any questions or would like me to translate this review for you, drop me a line. I will be delighted to help :)
***


Dzisiaj kolejne rossmannowe dziecko. Zainteresowanych recenzją zapraszam do lektury :)

Maseczka kosztuje około 2,50 zł/2x8 ml. Każda połówka wystarczyła mi na trzy aplikacje. Produkt ma postać żółtawego, dość tłustego kremu i bardzo intensywny, słodki zapach miodu i kwiatów. Wrażliwe na zapachy osoby mogą nie być zadowolone.

Maseczkę nakładałam na twarz na 15 minut, po czym zmywałam wodą to, co się nie wchłonęło. Producent twierdzi, że można również wetrzeć w skórę pozostałości maseczki, ale wtedy czuć, że ma się "coś" ciężkiego na twarzy, czego ja nie lubię. Po każdej aplikacji odczuwałam przez kilka minut lekkie, choć niepokojące pieczenie skóry, ale po zmyciu wszystko było OK - nie zaobserwowałam żadnych oparzeń. Produkt mnie nie zapchał.

Działanie? Opis producenta jest tak enigmatyczny, że nie wiem właściwie, co maska ma robić. U siebie zauważyłam, że po zmyciu produktu skóra była nawilżona i miękka w dotyku.

W składzie maseczki znajdziemy olej z orzechów macadamia, olej ze słodkich migdałów, witaminę E, pantenol, miód, masło shea, mleko, olej z orzechów ziemnych, proteiny mleka, wyciąg z marchwi, lecytynę, witaminę C oraz beta-karoten. Na liście nie ma oleju mineralnego, za co duży plus. Produkt zawiera fenoksyetanol i sześć parabenów.

Osobiście uważam, że maseczka nawilża lepiej niż maska oliwkowa. Nie jest to jednak produkt wybitny. Można wypróbować, czemu nie. Ja raczej do niej szybko nie wrócę przez to niepokojące pieczenie, choć nie przyniosło ono żadnych widocznych gołym okiem strat w stanie skóry.


Dla zainteresowanych analiza składu wykonana TYM narzędziem:


IngredientFunction ComedogenicIrritationSafety
Aqua Solvent
Glycerin Solvent
Moisturizer
0 0
Butylene Glycol Solvent
Moisturizer
1 0
Glyceryl stearate citrate Emollient
Emulsifier
Macadamia ternifolia Emollient
Cetearyl Alcohol Surfactant
Emulsifier
4 3
Decyl Oleate Solvent
Synthetic ester
3 0
Ethylhexyl Isononanoate
Prunus Amygdalus Dulcis
Glyceryl Stearate Emollient
Emulsifier
Tocopheryl Acetate Moisturizer 0 0
Panthenol Moisturizer 0 0
Phenoxyethanol Preservative
Butyrospermum Parkii Butter Moisturizer
Emollient
Dimethicone
1 0
Xanthan Gum Emulsifier
Parfum Fragrance
Carbomer Emulsifier 0 1
Propylene Glycol Solvent
Moisturizer
0 0
Methylparaben Preservative 0 0
Potassium Sorbate Preservative
Disodium EDTA
Lactose Moisturizer
Butylparaben Preservative
Ethylparaben Preservative 0 0
Sodium Hydroxide pH Adjusters 5
Arachis hypogaea oil Emollient
Plant extract
2 0-2
Isobutylparaben Preservative
Propylparaben Preservative 0 0
Lactic Acid Astringent
Whitening
Lactis proteinum
Daucus carota Sativa Emollient
Astringent
Isopropyl Myristate Solvent
Synthetic ester
5 3
Pantolactone Moisturizer
Lecithin Moisturizer
Antioxidant
Emollient
Emulsifier
Ascorbyl Palmitate Antioxidant 2 0
Citric Acid Exfoliator
Astringent
Glyceryl oleate Emollient
Emulsifier
Beta Carotene Pigment
Antioxidant
1 0

35 komentarzy:

  1. Dla mnie ta maseczka i ta oliwkowa okazały się beznadziejne. Nic nie robiły. Zresztą osławione rybki też nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oliwkowa jest beznadziejna, mleko i miód jest po prostu... zwykła

      rybki też niespecjalnie mnie zachwyciły

      Usuń
  2. jakoś po serii oparzeń i podrażnień nie mam odwagi spróbować rossmanowej pielęgnacji twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och, pewnie też miałaś tą parzącą maseczkę nawilżającą, była straszna...

      Usuń
  3. Może ją kiedyś wypróbuje, choć ja i maseczki to skomplikowany układ ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko nie nastawiaj się na cuda, bo ta maseczka cudów nie robi :)

      Usuń
  4. Jak nie robi szkody to czemu nie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie przepadam za tymi rossmannowskimi maseczkami :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja rzadko używam takie saszetkowe maseczki,wolę w tubce,albo rozrabiane:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś maseczkę z tej serii z takimi białymi drobnymi kwatuszkami, nie pamietam dokładnie co tam w niej było, ale mile ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o mamoo, ta maska była okropna! zapach średni, ale powiedzmy do przeżycia.. nie zrobiła u mnie nic, a najgorsze, że po chwili od nałożenia zaczęła mi się kulać po twarzy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to do oliwkowej nawet nie podchodź :P

      Usuń
    2. aż tak dobrze? :P mam nadzieję, że już jej nie kupiłam ostatnio w przypływie szaleństwa saszetkowego i nie leży w szufladzie :P

      Usuń
    3. też zdarzają Ci się szaleństwa saszetkowe? mamy wiele wspólnego :P

      Usuń
  9. Z Rival de Loop miałam kiedyś tylko sławną tygodniową kuracje w ampułkach i muszę przyznać, że była niezła-pomogła mi po chorobie, kiedy to moja twarz była jedną wielką suchą skórką ;D
    Fajne to narzędzie do analizy składu :) dzięki-czegoś takiego szukałam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę bardzo :)

      mnie te ampułki szczególnie nie zachwyciły...

      Usuń
  10. Nie podoba mi się jej zapach taki mdły i nie nawilża jakoś rewelacyjnie:/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej :)
    Ty chyba masz dużo tych maseczek :P
    Ja obecnie nie posiadam, ale może coś kupie jak będę w Rossmanie.

    OdpowiedzUsuń
  12. miałam parę razy, bardzo przeciętna

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam swoją ulubiona matująca maseczkę z glinki. Teraz dostałam w promocji za 1zł (!) pełnowymiarowe opakowanie innej (obie z Yves Rocher) i póki co nie ciągnie mnie na boki ;) Ale z drugiej strony zawsze zwracam uwagę na produkty miodowo-mleczne. Może to i dobrze, że ta nie robi zbyt wiele na twarzy - przynajmniej nie będzie mnie kusiło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam kilka ulubionych maseczek, ale ciągle ciągnie mnie na boki :) maseczki my love :)

      Usuń
  14. Miałam ją kiedyś:) Byla dla mnie taka sobie, bez szału, ale chyba za jakiś czas kupię ją znowu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ochotę na mleko z miodem. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. wykrętny ten opis producenta, uczucie komfortu to dają tampony ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam ją za zapach :) Chociaż wiem, że wiele osób podrażnia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, ja odczuwałam lekkie pieczenie; a zapach dla mnie trochę zbyt intensywny :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...