Może i mieszkam w UK, ale sercem jestem w Polsce i uwielbiam odkrywać nasze rodzime perełki. Dzisiaj właśnie o takim kosmetyku.
Kupiłam go około rok temu w sklepie internetowym marki. Niestety przeszukując stronę w chwili obecnej nie potrafię go znaleźć. Mam nadzieję, że nie został wycofany, bo chciałabym jeszcze do niego wrócić. Zawiera peptydy, a moje rejony podoczne zdają się za peptydami przepadać.
Serum zostało zapakowane w tubkę o nietypowej dla produktów pod oczy pojemności 50 ml. Stosowałam mazidło grubą warstwą (niczym maskę) raz dziennie - na noc - przez około 8 miesięcy. Wydajność oceniam na piątkę, zwłaszcza że zapłaciłam za niego mniej niż 20 zł.
Serum ma lekko żółtawy kolor i konsystencję emulsji. Nałożone grubą warstwą wchłania się dość długo, ale to logiczne. Kosmetyk jest też na tyle treściwy, że nie czułam potrzeby nakładania dodatkowo kremu pod oczy.
Rezultaty stosowania produktu przyszły po dobrym miesiącu i utrzymały się do końca tubki. Skóra pod oczami zrobiła się gęstsza, bardziej nawilżona, bardziej elastyczna. I dokładnie o to mi chodziło. Wiem, że moich linii (czas nie stoi w miejscu) nie da się wyeliminować kremem, ale nie rzucają się tak w oczy, bo skóra jest w dobrej kondycji. Do rozjaśnienia zasinień i cieni pod oczami nie doszło, ale towarzyszą mi już one od ponad trzech lat (mniej więcej od połowy ciąży) i myślę, że są to sprawy związane z hormonami, niedosypianiem, zmęczeniem i stresem, i już nie zwracam na nie większej uwagi, a bardziej zależy mi na zachowaniu względnie gładkiej skóry pod oczami niż na pozbyciu się cieni za wszelką cenę.
Dobry, tani kosmetyk, który warto poznać, o ile Ava go nie wycofała ze sprzedaży, co byłoby wielką niesprawiedliwością i źródłem frustracji dla mnie (no bo kto lubi, żeby ich kosmetyczni ulubieńcy cichaczem ewakuowali się z obiegu?)!
Bardzo lubię kosmetyki tej marki, choć nie wszystkie są równie skuteczne. Ale to chyba naturalne ;) Polecam błyskawiczną maskę liftingującą, genialna przed wielkim wyjściem :)
OdpowiedzUsuńim większy asortyment, tym większe prawdopodobieństwo, że nie wszystkie kosmetyki będą ideałami ;) ale póki co mam z Avą dobre doświadczenia :)
UsuńNie znam tej marki za bardzo. Kojarzę, ale sama nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńwarto się zainteresować, bo Ava dobrze sobie poczyna :)
Usuńnie miałam nigdy kosmetyku z Ava . nigdy nie używałam. fajnie, że jesteś zadowolona z efektów. to najważniejsze. czas leci. a mnie ludzie dają co raz mniej lat. ale to chyba z grzeczności. ostatnio ktoś odmłodził mnie o 6 :)
OdpowiedzUsuńmi do 30 też dawali mniej... a teraz dają mi tyle, ile mam :/
UsuńWkurzające to, gdy znajdziemy kosmetyk, z którym się polubimy i wtedy firma postanowi go wycofać :/ Oby to nie był ten przypadek.
OdpowiedzUsuńoby! widziałam kilka dodatków do tej linii, może po prostu robią lifting (oby!)
Usuńz chęcią bym ten produkt wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńchciałabym widzieć, czy jest jeszcze w sprzedaży...
UsuńJa jeszcze nie używam tego typu kosmetyków (mam 23 lata).
OdpowiedzUsuńa w ogóle stosujesz kremy pod oczy? jeśli nie, naprawdę warto już zacząć :)
UsuńWygooglowałam go, w aptece internetowej jeszcze jest. Oby nie zniknął za szybko bo mam co kłaść pod oczy, ale ten wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńufff, dzięki za cynk :)
UsuńCiekawe, czy dla mnie okazałoby się równie dobre? Trochę za nim googlałam i widzę, że akurat apteka Słonik ma je w swojej ofercie. Na razie ;)
OdpowiedzUsuńdzięki! ja szukałam tylko w ich sklepie internetowym, a powinnam była szerzej zapuścić sieci...
UsuńW ich sklepie też byłam, ale na samym końcu ;) Jakoś pierwszy odruch był skierowany w kierunku ulubionych aptek. Słonik ma chyba jedne z najlepszych warunków odnośnie realizacji zamówień zagranicznych tzn. nie zawyżają sztucznie kosztów przesyłki, płatność w kilku wariantach i jak czegoś nie ma bądź się szuka, to mogą ściągnąć na zmówienie.
Usuńjeszcze nigdy nie kupowałam w słoniku, ale mam w pamięci tę aptekę :)
Usuń