Bazę pod cienie Artdeco dostałam od Hexxany (dziękuję :*). Miałam już kiedyś wersję w słoiczku i w moim przypadku sprawdziła się przeciętnie, bo utrzymywała cienie na swoim miejscu jedynie przez większość dnia - tak do dziewięciu godzin (zwykle nieco krócej), nie do demakijażu. Znam lepsze bazy. Tymczasem ciekawym doświadczeniem było dla mnie poznanie alternatywy dla wersji słoiczkowej w obrębie tej samej marki. Niestety baza w tubce okazała się być czarną owcą w tej rodzinie.
Kosmetyk umieszczono w odkręcanej tubce z dzióbkiem, co jest wygodniejszym i higieniczniejszym rozwiązaniem niż słoiczek. To pierwszy plus. Kolejną dobrą stroną produktu jest jego konsystencja - baza nie jest gęsta a przyjemnie masełkowata; sprawnie i szybko rozprowadza się po delikatnej skórze powiek bez żadnego naciągania.
Po aplikacji daje leciutko perłowe wykończenie, które nie przebija spod cieni, i jest troszkę lepka, więc lubię ją "zagruntować" cielistym cieniem, żeby inne cienie łatwiej mi się rozcierało.
Produkt dobrze podbija kolor cieni.
Minus tego kosmetyku jest zasadniczy - na moich tłustych, opadających powiekach utrzymuje cienie na miejscu przez około 7 godzin, po czym wszystko zaczyna migrować w załamanie. Dla mnie to zdecydowanie za krótko, więc sięgam po ten produkt tylko wtedy, kiedy wiem, że będę względnie szybko zmywać makijaż. Jest bardzo wydajny, bo na jedną aplikację wystarczy niewielka ociupinka. Dokładanie większej ilości mazidła mija się z celem, bo przynosi efekt odwrotny od zamierzonego.
Szkoda, wielka szkoda, bo odpowiada mi konsystencja i forma podania tego kosmetyku, ale nie mogę przymknąć oka na zbyt krótki na moje potrzeby czas działania.
ja nadal mam tą bazę w słoiczku :) ja wiesz nie częściej niż raz w miesiącu maluję powieki więc mi wystarcza
OdpowiedzUsuńno tak :)
UsuńU Ciebie aż 7? To i tak przyzwoicie, u mnie o wiele krócej, kiedyś pisałam o niej w bublach :(. Jedna z najgorszych, jakie miałam, jeszcze się wytrącała faza olejowa i jeśli nie wymasowałam tubki przed wyciśnięciem, to wychodziła baza polana tłuszczem.
OdpowiedzUsuńU mnie ona się nie rozwarstwiała, ale nie wypadła zbyt imponująco - potrzebuję utrwalacza, który zapewnia trwałość od świtu do zmierzchu :D
Usuńu mnie sie nie rozwarstwia, a 7 godzin to totalne maksimum. czasem mniej... a ja dłużej noszę makijaż, więc nie jestem zadowolona
UsuńOstatnio sie interesowalam tą baza ale widzę że nie warto. Moje powieki są bardzo wymagające. Niewiele baz daje radę. Po te ktore mają kiepskie recezje nawet nie siegam, a juz czytalam ze ta baza sie nie sprawdza. Szkoda..
OdpowiedzUsuńnie warto zawracać sobie nią głowy ;)
UsuńJa raczej stawiam na podkreślone usta, ale jakąś tam bazę zawsze w swojej kolekcji mam :P
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuń7 godzin to i tak dobry wynik, u mnie nie było aż tak dobrze i jak na złość jasne cienie zanikały na niej, to było dziwne... jakby baza wchłaniała kolor.
OdpowiedzUsuńJesteśmy bogatsze o dodatkową wiedzę :) U mnie od jakiegoś czasu najlepiej sprawdzają się bazy z NARS, Smashboxa 24H i cienie Nabla ♥
heh, a ja nie mogę się nadziwić, że u mnie super sprawdzają się dwie tanie perełki: bazy Hean i Rival de Loop :)
UsuńZnam tylko standardową bazę ARTDECO, która u mnie sprawdzała się bardzo dobrze. Ta zapewne nie dałaby sobie rady z moimi tłustymi powiekami.
OdpowiedzUsuńdla tłustych powiek naprawdę nie można jej polecić...
UsuńMiałam kilka produktów firmy ArtDeco, ale żaden nie przypadł mi do gustu :(
OdpowiedzUsuńja z ich kolorówką mam doświadczenia praktycznie zerowe...
UsuńMogłabyś napisać swój top 5 baz pod cienie? Byłabym wdzięczna bo też mam problem z utrzymywaniem się cieni i bez bazy ani rusz.
OdpowiedzUsuńnie mam top 5, mam top 2: baza Hean i baza Rival de Loop young.
Usuńpróbowałam też baz Inglota, Artdeco, Lumene, Bell oraz Urban Decay, i żadna z tych mnie nie zachwyciła
Hean jest rzeczywiście świetna, do tej z Rival de Loop nie mam dostępu ale może kiedyś jej spróbuję. U mnie dobrze się też sprawdziła baza z Elfa Eyelid Primer - taniutka a naprawdę daje radę. Miałam też bazę z Lumene i w ogóle nic u mnie nie trzymała. Mogę też polecić bazę w słoiczku polskiej marki Virtual była moją pierwszą bazą i dobrze się sprawdziła.
Usuńbaza Virtual była moją pierwszą bazą pod cienie. skuteczności jej nie odmówię, ale miała strasznie tępą konsystencję i za bardzo naciągałam sobie powiekę podczas aplikacji...
UsuńJa obecnie używam bazy a Avon i jestem z niej bardzo zadowolona. Ale słyszałam też opinie, że u niektórych kompletnie się nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńja nie miałam do czynienia :)
UsuńSzkoda, że tak krótko utrzymuje cienie. U mnie tyle to i bez bazy makijaż daje radę.
OdpowiedzUsuńnaprawdę? szczęściara! ja mam opadające i tłuste powieki; bez bazy wszystko jest zrolowane w godzinę...
UsuńDla mnie jak dotąd najlepszy był Paint Pot z MAC. Owszem, jest w słoiczku, ale utrzymuje mi makijaż na powiekach calutki dzień. Tyle że nie wiem jak wypadają moje powieki przy Twoich, bo u mnie, choć są opadające, to raczej skłaniają się w stronę suchych niż tłustych.
OdpowiedzUsuńmoje nadal tłuste :/
Usuń