wtorek, 22 marca 2016

Green Pharmacy, Płyn micelarny 3 w 1 Owies

Micela Green Pharmacy kupiłam w zeszłym roku w Naturze. Skusiły mnie trzy czynniki: po pierwsze był w promocji, po drugie - ma dużą pojemność (500 ml), co oznacza, że wystarczy na dłużej, a po trzecie - nigdy wcześniej go nie miałam, a uwielbiam testować nowości.


Producent wlał swój płyn do plastikowej, przezroczystej butelki zakończonej klapką. Funkcjonalnej całości dopełnia estetyczna szata graficzna.

Kosmetyk ma postać wody i nie jest perfumowany, za co u mnie duży plus. Działa dobrze - dokładnie usuwa niewodoodporny makijaż oczu i twarzy bez żadnego podrażniania. Na co dzień nie jest jednak głównym środkiem, który stosuję do demakijażu - moja rutyna wygląda tak, że najpierw na szybko rozpuszczam makijaż olejkiem myjącym lub żelem Isany, a potem "poprawiam" tym micelem. Z nadanej mu przeze mnie roli wywiązuje się znakomicie.


Obiektywnie rzecz ujmując, jest to dobry, skuteczny micel produkcji polskiej, o dobrej korelacji pojemność-cena. Jedyne, czego w nim nie lubię to to, że się pieni. Nie powinno mnie to jednak powstrzymać przed powrotem do tego kosmetyku.

38 komentarzy:

  1. Różne recenzje zbiera ten płyn :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że skusiłabym się jakbym zobaczyła na drogeryjnej półeczce. Szczególnie ze względu na cenę.

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze że się sprawdził. ja najpierw używam płynu micelarnego później olejku/ żelu a na koniec toniku lub hydrtolatu. Mój płyn z sylveco też się pieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma to jak wielostopniowe oczyszczanie skóry :)

      Usuń
  4. Mnie się nie do końca podoba skład... Przyglądałam się temu płynowi ostatnio w Hebe, ale ostatecznie zdecydowałam się na Garniera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja doceniam ładne składy, ale nie jestem pod tym względem ortodyksyjna :)

      Usuń
    2. Ja też nie jestem, ale mam kilka swoich "ulubionych" składników, których staram się unikać ;)

      Usuń
  5. Nie mialam go, ale mnie generalnie do gp nie ciagnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie generalnie też nie. z tej marki miałam jeszcze tylko olejek do skalpu

      Usuń
  6. Nie miałam micela tej marki, obecnie stosuję bardzo dobry micel Lirene.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie się nie sprawdził, bardzo podrażniał ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej :( ciekawe co Twojej skórze nie przypasowało :/

      Usuń
  8. Słyszałam już o nim różne opinie ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz go widzę, u mnie ostatnio dobrze sprawdza się ten z Bourjois:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. micel Bourjois przed długi czas był moim ulubieńcem w tej kategorii :)

      Usuń
  10. Na razie pozostanę wierna płynowi Garniera, jest ok :) Miłego wieczoru :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Szykuję jego recenzję :) To on przerwał wielomiesięczną passę Biedronkowego micela ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie biedronkowy micel nie przypasował w ogóle. ten z GP sprawdza się u mnie o niebo lepiej...

      Usuń
  12. Czytałam o nim wiele dobrego, choć jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czytałam mieszane opinie, więc w końcu postanowiłam spróbować go na własnej skórze :)

      Usuń
  13. Też nie lubię pieniących się płynów micelarnych, ale kto wie, może uda mi się wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakoś w ogóle nie znam Green Pharmacy, choć wszędzie wokół mnie ta marka jest "bardzo powystawiana" w sklepach - nawet w spożywczym osiedlowym. ;-)
    Ale też lubię kosmetyki nie perfumowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę, że wystawki nie robią na Tobie wrażenia :)

      Usuń
  15. Pienienie się mnie nie przekonuje, zostanę przy sprawdzonych micelach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś było głośno o tej firmie teraz ucichło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie wiem, ja co chwilę wpadam na notki o ich produktach...

      Usuń
  17. Ja znam wersję rumiankową :) jestem właśnie u rodziców i jej używam :) lubię, niezły produkt

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...