piątek, 9 października 2015

Zakupy września.

We wrześniu byłam w Polsce i jak zwykle skorzystałam z okazji, żeby trochę pobuszować po przybytkach kosmetycznej rozpusty. Niby mam w UK dostęp do wielu ciekawych marek, a i tak tęsknię za produktami dostępnymi w ojczyźnie. Babie-pudernicy nie dogodzisz.



W poszukiwaniu resztek filtrów wstąpiłam do apteki i kupiłam dwie ostatnie sztuki, które się im jeszcze uchowały. Filtrów Pharmaceris jeszcze nie miałam i jestem bardzo ciekawa, czy się sprawdzą. Tak, ja z tych co filtrują się przez cały rok. Staram się dmuchać i chuchać na swoje naczynka.



Powyżej atak na Naturę. Była promocja na serum do paznokci Evree i każdą pojedynczą sztukę dorwałam za około 10 zł. Tisane to sprawdzony klasyk; przyda się zimą. Cudowny olejek Kneipp dorwałam przy samej kasie. To miniatura była, wystarczyła mi na jakiś tydzień stosowania na całe ciało. Jestem zachwycona! Olejek pięknie grejpfrutowo pachnie, pięknie nawilża i uelastycznia skórę, a przy tym jest stosunkowo nietłusty. Małe cudeńko.




W Rossmannie buszowałam głównie w działach z pielęgnacją twarzy i włosów. Ponieważ, jak wiecie, niedawno zafundowałam sobie na głowie ombre, kupiłam fioletowy szampon w celu zapobiegnięcia żółknięcia rozjaśnianych końcówek (takie szampony w UK są stosunkowo drogie) oraz olej do włosów Loton, o którym nie mam na razie zdania. Do koszyka wpadł poprawny antyperspirant Ziai, masło Wellness&Beauty (czeka na swoją kolej) oraz kolejna buteleczka olejku slim z Evree. Mam już jedną w pudełku z zapasami i choć jeszcze z produktu nie korzystałam, ufam marce i wzięłam kolejną sztukę. Czekają, aż zużyję serum Ziai. Na przyszłe pobyty w Polsce zostawiłam u rodziców zestaw maseczek. Peeling enzymatyczny Bielendy jest poprawny - nie najlepszy na świecie, ale coś tam działa. Do ziajowych glinek wracam w miarę regularnie, bo rzeczywiście delikatnie oczyszczają moja twarz bez podrażniania naczynek. Bedąc na wyjeździe nie mam ochoty na samodzielne kręcenie glinkowych maseczek i stawiam na takie gotowce. Pomadkę Alterry kupiłam na wypróbowanie, bo bardzo lubię jej rumiankową siostrę.
 


Już w Anglii wybrałam się do Holland&Barret, gdzie była promocja na moją ulubioną pastę do zębów bez fluoru - buy one, get second one half price. Nic tylko brać, bo to produkt, którego używa się codziennie.



Tuż przed wyjazdem z Polski wpadłam na szybkiego do Rossmanna po Creme de Rose od Maybelline. W UK ani tego odcienia, ani Creme de Nude nie ma... Jestem z zakupu ogromnie zadowolona. U mnie cień wygląda świetnie zarówno solo w towarzystwie kreski lub jako baza pod cienie przez praktycznie cały dzień. Może po 10-12 godzinach zaczyna się lekko zbierać w załamaniach. Kolor jest prześliczny - na tę chwilę to mój ulubiony Color Tattoo (mam ich łącznie 4).
 


No i w końcu na promocji w Superdrug (buy one, get the second one half price) skusiłam się na nowe matowe pomadki Maybelline. Każdą z nich miałam na ustach tylko raz i na razie uczucia mam bardzo mieszane. Będę dalej testować, żeby wyrobić sobie ostateczną opinię.

I to wszystko - trochę pielęgnacji, trochę kolorówki, sporo radości :)

46 komentarzy:

  1. świetne zakupy ;) ja też z Polski zabieram co mogę ;) już moje zapasy się uszczuplają, więc byle do następnego wyjazdu do PL!
    z Twojego polecenia też ostatnio kupilam paste dr.organic, ale wybielającą :)
    ja swoje Creme De Rose kupiłam w Boots :) ale w sumie chwyciłam w biegu, bo mi mały z wózka chciał już uciekać i nie sprawdziłam sobie dokładnie innych kolorów jakie są, muszę tam wrócić znowu :) a pomadki Maybelline, ekhm.. ja skreśliłam już moją :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a masz w planach wyjazd? bo ja będę w Pl w połowie listopada i zawsze mogę Ci coś przywieźć ;)

      i jak, jesteś zadowolona z pasty?

      u siebie w Boots nie widziałam ani creme de rose ani cereme de nude

      Usuń
    2. w tym roku już nie planujemy. dzięki :) będę pamiętać :) choć przyznam szczerze, że lubię sama wpaść do drogerii i robić zakupy :) kiedy mały zostaje pod opięką babci :)

      jestem z pasty bardzo zadowolona :) jdna z lepszych jakie miałam :)

      Usuń
    3. która z nas nie lubi zakupów ;)

      cieszę się, że pasta się sprawdza :)

      Usuń
  2. Krem Pharmaceris hydrolipidowy spf 50+ znam, to mój ulubieniec, odkryłam go dopiero w tym roku, ale już zużywam trzecie opakowanie. Do tej pory KAŻDY jeden krem z filtrem strasznie mnie zapychał, aż w końcu udało mi się znaleźć krem ochronny skuteczny w działaniu i nieszkodliwy dla cery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to świetnie, że tak Ci służy :) ja na razie jeszcze kończę ulubieńca z Vichy, a filtry Pharmaceris grzecznie czekają na swoją kolej ;)

      Usuń
  3. Tym razem muszę przyznać, że zakupowo byłaś bardzo grzeczna ;) Widzę same potrzebne rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne odcienie pomadek! Kochana jeśli potrzebujesz coś z Polski to chętnie Ci pomogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Ewelino, może kiedyś skorzystam z Twojej uprzejmej propozycji :*
      jednakowoż bywam w Polsce ze 4 razy w roku i wtedy staram się zaspokajać ewentualne zakupowe chciejstwa ;)

      Usuń
  5. Sporo tego :) Większości rzeczy nie miałam nigdy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu sprawić sobie jakiś cień Color Tattoo:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też byłam ostatnio w Polsce na urlopie i wiązałam z tym wielkie nadzieje zakupowe, ale ze względu na ograniczony bagaż przyleciałam jedynie z dwoma polskimi produktami:)
    Doskonale Cie romumiem, kiedy wspominasz o tęskoncie za produktami niedostepnymi w Uk:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo, muszę się zainteresować tym olejkiem z Kneipp, skoro jest taki świetny :).
    Czekam na opinię o pomadkach Maybelline - ostatnio uwielbiam matowe kosmetyki do ust :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. póki co od pomadek Maybelline zdecydowanie wolę pomadki velvet matte od Golden Rose :)

      Usuń
  9. Mi brakuje marki evree w uk wiec zawsze robie zapasy....ostatnio dorwalam krem do rąk i do stop maskę. ..rewelacja...krem pachnie jak pierwsze zapachy mydełka Fa. ..takie było pierwsze skojarzenie...pomadka maybeline mam też 940 i jest super u mnie trzyma się długo. ..

    OdpowiedzUsuń
  10. fajne nowości, mam to serum z Evree ale na razie ciągle na paznokciach mam hybrydy więc go nie używam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem :) moje też czekają na swoją kolej, bo na razie (z)używam olejek z Golden Rose :)

      Usuń
  11. Jestem ciekawa jak będzie się u Ciebie sprawdzać ta pomadka Alterra bo w moim odczuciu mocno różni się od rumiankowej :) Pharmaceris właśnie mi się skończył i czuję mały smutek, ale mam trochę innych filtrów na wykończeniu (które wystarczą mi z całą pewnością na całą zimę :P), więc staram się jak mogę, by nie polecieć do apteki (bądź zamówić) kolejnej tubki. To serum Evree niedawno kupiłam, ale bardziej z myślą o nawilżaniu skórek niż pielęgnacji paznokci, pędzelek to wygodna sprawa :) A maseczki Ziaja lubię, to obecnie jedyne "gotowce" po jakie sięgam, gdy nie mam ochoty rozrabiać sama proszku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobaczymy; na razie czeka na swoją kolej, bo w użyciu mam rumiankową i Tisane :)

      piąteczka za maseczki ;)

      Usuń
  12. 965'tka - co za kolor! Uwielbiam takie głębokie odcienie.. Chyba się za nią rozejrzę.
    Podobnie jak Basia ja też często sięgam po Ziaję w sytuacjach leniwcowo-kryzysowych [;)] - dobrze, że są tak szeroko dostępne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomadki bardzo w moich kolorach :) A z serii Wellness & Beauty mam balsam do rąk we flakonie z pompką. Pachnie bardzo miło, nawilża nieco mniej, ale do takiego domowego użytku daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie welness&beauty póki co zaskakuje bardzo pozytywnie :)

      Usuń
  14. Muszę obadać te cienie Maybelline w Rossie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdzie nie mogę dorwać tego preparaty evree. Może tak jak ty zaatakuję nature. Zapraszam do mnie :http://ma--ry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę, nie zamieszczaj w komentarzach linku do bloga. wszyscy wiemy, jak do niego dotrzeć bez takiej reklamy

      Usuń
  17. Świetne zakupy! To jest bardzo ciekawe, że zawsze mamy ochotę na to co (mniej) nie - osiągalne ;)
    Ja też bardzo lubię olejki Kneippa - świetne są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest bardzo ciekawe zjawisko, zgadzam się. założę się, że jeśli miałabym wrócić do Polski, brakowałoby mi marek dostępnych tutaj...

      Usuń
  18. Uwielbiam Tisane, choć wybieram wersję w słoiczku. No i oczywiście zachorowałam na cień od Maybelline, Ty niedobra Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię produkty z evree ;) Ziaja to też dobry wybór. A Color Tattoo muszę koniecznie wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze będę się z evree dokładniej zapoznawać :)

      Usuń
  20. Kneipp jest na mojej zimowej liście, ale znalazłam kilka miejsc w UK z ofertą marki i muszę teraz tylko ustalić, co chcę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiedziałam, że w UK też można ich kosmetyki dostać. fajnie :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...