We wrześniu byłam w Polsce i jak zwykle skorzystałam z okazji, żeby trochę pobuszować po przybytkach kosmetycznej rozpusty. Niby mam w UK dostęp do wielu ciekawych marek, a i tak tęsknię za produktami dostępnymi w ojczyźnie. Babie-pudernicy nie dogodzisz.
W poszukiwaniu resztek filtrów wstąpiłam do apteki i kupiłam dwie ostatnie sztuki, które się im jeszcze uchowały. Filtrów Pharmaceris jeszcze nie miałam i jestem bardzo ciekawa, czy się sprawdzą. Tak, ja z tych co filtrują się przez cały rok. Staram się dmuchać i chuchać na swoje naczynka.
Powyżej atak na Naturę. Była promocja na serum do paznokci Evree i każdą pojedynczą sztukę dorwałam za około 10 zł. Tisane to sprawdzony klasyk; przyda się zimą. Cudowny olejek Kneipp dorwałam przy samej kasie. To miniatura była, wystarczyła mi na jakiś tydzień stosowania na całe ciało. Jestem zachwycona! Olejek pięknie grejpfrutowo pachnie, pięknie nawilża i uelastycznia skórę, a przy tym jest stosunkowo nietłusty. Małe cudeńko.
W Rossmannie buszowałam głównie w działach z pielęgnacją twarzy i włosów. Ponieważ, jak wiecie, niedawno zafundowałam sobie na głowie ombre, kupiłam fioletowy szampon w celu zapobiegnięcia żółknięcia rozjaśnianych końcówek (takie szampony w UK są stosunkowo drogie) oraz olej do włosów Loton, o którym nie mam na razie zdania. Do koszyka wpadł poprawny antyperspirant Ziai, masło Wellness&Beauty (czeka na swoją kolej) oraz kolejna buteleczka olejku slim z Evree. Mam już jedną w pudełku z zapasami i choć jeszcze z produktu nie korzystałam, ufam marce i wzięłam kolejną sztukę. Czekają, aż zużyję serum Ziai. Na przyszłe pobyty w Polsce zostawiłam u rodziców zestaw maseczek. Peeling enzymatyczny Bielendy jest poprawny - nie najlepszy na świecie, ale coś tam działa. Do ziajowych glinek wracam w miarę regularnie, bo rzeczywiście delikatnie oczyszczają moja twarz bez podrażniania naczynek. Bedąc na wyjeździe nie mam ochoty na samodzielne kręcenie glinkowych maseczek i stawiam na takie gotowce. Pomadkę Alterry kupiłam na wypróbowanie, bo bardzo lubię jej rumiankową siostrę.
Już w Anglii wybrałam się do Holland&Barret, gdzie była promocja na moją ulubioną pastę do zębów bez fluoru - buy one, get second one half price. Nic tylko brać, bo to produkt, którego używa się codziennie.
Tuż przed wyjazdem z Polski wpadłam na szybkiego do Rossmanna po Creme de Rose od Maybelline. W UK ani tego odcienia, ani Creme de Nude nie ma... Jestem z zakupu ogromnie zadowolona. U mnie cień wygląda świetnie zarówno solo w towarzystwie kreski lub jako baza pod cienie przez praktycznie cały dzień. Może po 10-12 godzinach zaczyna się lekko zbierać w załamaniach. Kolor jest prześliczny - na tę chwilę to mój ulubiony Color Tattoo (mam ich łącznie 4).
No i w końcu na promocji w Superdrug (buy one, get the second one half price) skusiłam się na nowe matowe pomadki Maybelline. Każdą z nich miałam na ustach tylko raz i na razie uczucia mam bardzo mieszane. Będę dalej testować, żeby wyrobić sobie ostateczną opinię.
I to wszystko - trochę pielęgnacji, trochę kolorówki, sporo radości :)
świetne zakupy ;) ja też z Polski zabieram co mogę ;) już moje zapasy się uszczuplają, więc byle do następnego wyjazdu do PL!
OdpowiedzUsuńz Twojego polecenia też ostatnio kupilam paste dr.organic, ale wybielającą :)
ja swoje Creme De Rose kupiłam w Boots :) ale w sumie chwyciłam w biegu, bo mi mały z wózka chciał już uciekać i nie sprawdziłam sobie dokładnie innych kolorów jakie są, muszę tam wrócić znowu :) a pomadki Maybelline, ekhm.. ja skreśliłam już moją :(
a masz w planach wyjazd? bo ja będę w Pl w połowie listopada i zawsze mogę Ci coś przywieźć ;)
Usuńi jak, jesteś zadowolona z pasty?
u siebie w Boots nie widziałam ani creme de rose ani cereme de nude
w tym roku już nie planujemy. dzięki :) będę pamiętać :) choć przyznam szczerze, że lubię sama wpaść do drogerii i robić zakupy :) kiedy mały zostaje pod opięką babci :)
Usuńjestem z pasty bardzo zadowolona :) jdna z lepszych jakie miałam :)
która z nas nie lubi zakupów ;)
Usuńcieszę się, że pasta się sprawdza :)
Krem Pharmaceris hydrolipidowy spf 50+ znam, to mój ulubieniec, odkryłam go dopiero w tym roku, ale już zużywam trzecie opakowanie. Do tej pory KAŻDY jeden krem z filtrem strasznie mnie zapychał, aż w końcu udało mi się znaleźć krem ochronny skuteczny w działaniu i nieszkodliwy dla cery :)
OdpowiedzUsuńto świetnie, że tak Ci służy :) ja na razie jeszcze kończę ulubieńca z Vichy, a filtry Pharmaceris grzecznie czekają na swoją kolej ;)
UsuńTym razem muszę przyznać, że zakupowo byłaś bardzo grzeczna ;) Widzę same potrzebne rzeczy :D
OdpowiedzUsuńdzięki, starałam się ;)
UsuńPiękne odcienie pomadek! Kochana jeśli potrzebujesz coś z Polski to chętnie Ci pomogę :)
OdpowiedzUsuńdzięki Ewelino, może kiedyś skorzystam z Twojej uprzejmej propozycji :*
Usuńjednakowoż bywam w Polsce ze 4 razy w roku i wtedy staram się zaspokajać ewentualne zakupowe chciejstwa ;)
✌✌
UsuńSporo tego :) Większości rzeczy nie miałam nigdy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę w końcu sprawić sobie jakiś cień Color Tattoo:)
OdpowiedzUsuńja je bardzo lubie, aczkolwiek nakładam je na bazę :)
UsuńTeż byłam ostatnio w Polsce na urlopie i wiązałam z tym wielkie nadzieje zakupowe, ale ze względu na ograniczony bagaż przyleciałam jedynie z dwoma polskimi produktami:)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cie romumiem, kiedy wspominasz o tęskoncie za produktami niedostepnymi w Uk:)
ach te bagażowe ograniczenia...
UsuńOoo, muszę się zainteresować tym olejkiem z Kneipp, skoro jest taki świetny :).
OdpowiedzUsuńCzekam na opinię o pomadkach Maybelline - ostatnio uwielbiam matowe kosmetyki do ust :).
póki co od pomadek Maybelline zdecydowanie wolę pomadki velvet matte od Golden Rose :)
UsuńMi brakuje marki evree w uk wiec zawsze robie zapasy....ostatnio dorwalam krem do rąk i do stop maskę. ..rewelacja...krem pachnie jak pierwsze zapachy mydełka Fa. ..takie było pierwsze skojarzenie...pomadka maybeline mam też 940 i jest super u mnie trzyma się długo. ..
OdpowiedzUsuńmam i krem do rąk, i do stóp Evree w zapasach :]
Usuńfajne nowości, mam to serum z Evree ale na razie ciągle na paznokciach mam hybrydy więc go nie używam.
OdpowiedzUsuńrozumiem :) moje też czekają na swoją kolej, bo na razie (z)używam olejek z Golden Rose :)
UsuńJestem ciekawa jak będzie się u Ciebie sprawdzać ta pomadka Alterra bo w moim odczuciu mocno różni się od rumiankowej :) Pharmaceris właśnie mi się skończył i czuję mały smutek, ale mam trochę innych filtrów na wykończeniu (które wystarczą mi z całą pewnością na całą zimę :P), więc staram się jak mogę, by nie polecieć do apteki (bądź zamówić) kolejnej tubki. To serum Evree niedawno kupiłam, ale bardziej z myślą o nawilżaniu skórek niż pielęgnacji paznokci, pędzelek to wygodna sprawa :) A maseczki Ziaja lubię, to obecnie jedyne "gotowce" po jakie sięgam, gdy nie mam ochoty rozrabiać sama proszku :)
OdpowiedzUsuńzobaczymy; na razie czeka na swoją kolej, bo w użyciu mam rumiankową i Tisane :)
Usuńpiąteczka za maseczki ;)
:)
Usuń965'tka - co za kolor! Uwielbiam takie głębokie odcienie.. Chyba się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Basia ja też często sięgam po Ziaję w sytuacjach leniwcowo-kryzysowych [;)] - dobrze, że są tak szeroko dostępne :)
:))))
UsuńMichalina, kolor jest piękny, ale sama pomadka dość sucha i wysuszająca...
UsuńPomadki bardzo w moich kolorach :) A z serii Wellness & Beauty mam balsam do rąk we flakonie z pompką. Pachnie bardzo miło, nawilża nieco mniej, ale do takiego domowego użytku daje radę :)
OdpowiedzUsuńmnie welness&beauty póki co zaskakuje bardzo pozytywnie :)
UsuńMuszę obadać te cienie Maybelline w Rossie:)
OdpowiedzUsuńwarto :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNigdzie nie mogę dorwać tego preparaty evree. Może tak jak ty zaatakuję nature. Zapraszam do mnie :http://ma--ry.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńproszę, nie zamieszczaj w komentarzach linku do bloga. wszyscy wiemy, jak do niego dotrzeć bez takiej reklamy
UsuńŚwietne zakupy! To jest bardzo ciekawe, że zawsze mamy ochotę na to co (mniej) nie - osiągalne ;)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię olejki Kneippa - świetne są :)
to jest bardzo ciekawe zjawisko, zgadzam się. założę się, że jeśli miałabym wrócić do Polski, brakowałoby mi marek dostępnych tutaj...
UsuńMaseczki z Ziaji lubię :)
OdpowiedzUsuńbo są dobre :)
UsuńUwielbiam Tisane, choć wybieram wersję w słoiczku. No i oczywiście zachorowałam na cień od Maybelline, Ty niedobra Ty ;)
OdpowiedzUsuńcień jest naprawdę fajny :)
UsuńBardzo lubię produkty z evree ;) Ziaja to też dobry wybór. A Color Tattoo muszę koniecznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńja jeszcze będę się z evree dokładniej zapoznawać :)
UsuńKneipp jest na mojej zimowej liście, ale znalazłam kilka miejsc w UK z ofertą marki i muszę teraz tylko ustalić, co chcę :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że w UK też można ich kosmetyki dostać. fajnie :)
Usuń