niedziela, 11 czerwca 2017

Evree, handcare, instant help, krem ratunek dla rąk

Walka z wiecznie suchą skórą dłoni u mnie nigdy się nie kończy a chęć testowania coraz to kolejnych kremów nie przemija. Dlatego po przetestowaniu dwóch innych kremów Evree (w wersjach maxrepair oraz total nutrition), które spisały się u mnie dobrze-ale-bez-rewelacji, przyszła kolej na wariant instant help. I przyznać muszę, że z tej propozycji byłam naprawdę zadowolona.


Estetyczna, biało-czerwona tubka skrywa białą emulsję, gęstszą i treściwszą niż wyżej wspomniane tubki czerwona i różowa. Krem pozostawia na skórze wyraźnie wyczuwalny przez kilknaście minut film, co w moim przypadku jest jak najbardziej pożądane. Kosmetyk pachnie przyjemnie, słodko.

Produkt przynosił moim sucholcom natychmiastową ulgę na kilka godzin. Podczas jego stosowania skóra dłoni była przyjemnie gładka. I choć czas między potrzebą kolejnego smarowania się nie wydłużał uważam, że jest to naprawdę przyzwoity krem do rąk i cieszę się, że mam kolejną tubkę w zapasie.

38 komentarzy:

  1. miałam go 1,5 roku temu zimą i też był ok.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię kremy do rąk tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej odsłony nie znam. Lubię i mam tą czerwoną :) A propos kupiłam micel tej marki, ciekawa jestem jak się sprawdzi. Miałaś może? Bo pamiętam, że ktoś miał tylko nie pamiętam kto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam. był w porządku, choć z różanych miceli wolę tego od Bielendy. Evree nie jest zły :)

      Usuń
  4. Porządny z niego nawilżacz, ale ten film mnie irytował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam na dłoniach (od zawsze) taką pustynię, że tego typu film to u mnie porządana warstewka ochronna, ha ha

      Usuń
  5. A powiedz mi czy ten fiom nie tluscil innych rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę tak... jednak dawał mi przedłuzoną ochronę i ulgę, więc nie przeszkadzało mi to. jeśli musiałam dotykać czegoś, czego nie chciałam otłuścić, wycierałam dłonie w czystą chusteczkę ;)

      Usuń
  6. Ja używam obecnie Isany migdałowej i jestem nią bardzo pozytywnie zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety u mnie kremy Isany bez mocznika są za lekkie i nic nie robią :(

      Usuń
  7. Wiele dobrego o nim czytałam, ale jeszcze go nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. filmu na rekach nie lubię... 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi nie przeszkadza, bo dużej odczuwam ulgę... ;)

      Usuń
    2. ja sie zrazilam do kremow Evree. kiedys mialam takie serum w malym czerwonym opakowaniu i tak mi wyszczypalo skore na dloniach z egzema, ze bez sterydow sie nie obylo... niestety wiele kremow tak dziala wiec trzymam sie sprawdzonych i nie kombinuje 🙄

      a filmu to nie lubie nigdzie. a peelingow, ktore zostawiaja film na skorze to juz w ogole 🙄 taka inna dziwna fobia chyba 😆

      Usuń
    3. ojej, ojej :( w takim razie faktycznie lepiej trzymac się z daleka.

      rozumiem :)

      Usuń
  9. Po serum do stóp które bardzo fajnie się u mnie sprawdziło z chęcią sięgnę po ten kremik do rąk :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. sprawdzę go w chłodniejsze dni:) jesień/zima powinien być idealny!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przynajmniej jeden się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Używałam tylko czerwonej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  13. znam białą i czerwoną wersję ale bardzo je lubię :) jedne z lepszych drogeryjnych kremów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo go lubię, ale na noc, bo dla mnie jednak zbyt bogaty :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiem już, co zrobić z nadmiarem kremów do rąk :D. To hmmm, (do) kiedy w tej Polsce? :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Przy okazji wezmę go pod uwagę. Kremów do rąk nigdy za dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajnie, że znalazłaś coś dla siebie bo śledzę Twoje poszukiwania w tej materii i widzę, że nie jest to takie proste. Niby na rynku tyle dobra, a jak przychodzi czas na ocenę końcową bywa różnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie! mam co prawda kilku sprawdzonych ulubieńców, ale zew testerski wciąż silny ;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...