środa, 25 lutego 2015

Sephora, Colorful eyeliner, waterproof (czarny)

Ten eyeliner podarowała mi przyjaciółka. Powiedziała mi, że nie układała jej się współpraca z cienkim pędzelkiem. Jesteście ciekawe, czy ja miałam więcej szczęścia?


Zacznijmy od mocnych stron kosmetyku. Wśród nich na pewno należy wymienić piękny, głęboki kolor i dobrą pigmentację. Podczas aplikacji produktu nie tworzą się prześwity, więc nie trzeba kresek ustawicznie poprawiać. Poza tym eyeliner rzeczywiście jest wodoodporny. Zastyga na powiece i nic się z nim nie dzieje do demakijażu, a najlepiej usuwa się go czymś oleistym (u mnie olejek hydrofilowy). Podczas demakijażu olejkiem zaczyna się rolować trochę jak zmazywany gumką ołówek.


Niestety ja też mam problem z opanowaniem pędzelka. Jest cieniutki i bardzo elastyczny. Niby precyzyjny, ale mnie osobiście trudno się nim posługiwać; zwykle moje kreski wykonane tym eyelinerem różnią się na każdej powiece grubością, a do tego jaskółki nie chcą wyjść ładnie ostre (dlatego na zdjęciach wyżej w ogóle sobie je darowałam; zdjęcia mają obrazować kolor i pigmentację produktu). Albo jestem taka niezdara, albo ten maluśki pędzelek jest zbyt giętki.

Jeśli lubicie cienkie pędzelki i stosujecie kosmetyki wodoodporne, jest duża szansa, że polubicie się z tym produktem.

36 komentarzy:

  1. Lubię mocno giętkie pędzelki, trudniej mi operować sztywnym :) Może kiedyś spróbuję ten eyeliner :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja takim nie umiem jedynie cos tam jestem w stanie zrobic pisakiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pisaki są wygodne w stosowaniu, to fakt :)

      Usuń
    2. A ja z kolei pisakiem nic nie namaluję, tzn. to, co namaluję, muszę od razu zmywać ;) Jak wiele zależy od budowy oka :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie taki cienki pędzelek zupełnie odpada, nie umiem się nim posługiwać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eyelinery mi się raczej nie rozmazują. Chyba mi bez różnicy czy jest wodoodporny, czy nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nawet wolę niewodoodporne, ze względu na łatwiejsze zmywanie :)

      Usuń
  6. Lubię takie pędzelki ;)
    Unikaj Rimmel Glam Eyes Eyeliner w takim razie, ma podobny pędzelek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię cienkie pędzelki, ale jeszcze cieńsze od tego co prezentujesz, tzn. nie lubię gdy jest od grubszy przy nasadzie i zwężający się tak do końca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam jeden eyeliner z pędzelkiem z Wibo i był całkiem ok. Teraz używam linera w pisaku z Eveline i również jestem zadowolona chociaż jego trwałość pozostawia wiele do życzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten eyeliner z Wibo ma troszkę szerszy i mniej giętki pędzelek. moim zdaniem jest łatwiejszy w obsłudze niż eyeliner z Sephory :)

      Usuń
  9. ja kupiłam sobie pierwszy w życiu eyeliner i jest to maybeline lasting drama, nie używam dołączonego pędzelka a cieniutki do ust. ćwiczę na razie ale idzie mi całkiem dobrze. taki pędzelek byłby dla mnie też chyba dość wygodny. ładne kreski, do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie stosuję żelowych eyelinerów. to nie dla mnie :)

      Usuń
  10. Rozumiem trudności, bo sama miałam problem z tradycyjnym pędzelkiem do linera gdy był zbyt długi. Ale przynajmniej sprawdziłaś i wiesz że Ci nie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dość, że sprawdziłam, to jeszcze bez szkody dla portfela :]

      Usuń
  11. Rozumiem trudności, bo sama miałam problem z tradycyjnym pędzelkiem do linera gdy był zbyt długi. Ale przynajmniej sprawdziłaś i wiesz że Ci nie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pędzelek faktycznie cieniutki, ja ostatnio używam eyelinera z Eveline Celebrity i pędzelek ma podobny, ale chyba odrobinkę grubszy i ta odrobinka robi różnicę, bo kreski maluje mi się nim bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby tu pędzelek był odrobinę grubszy i nieco twardszy, byłby łatwiejszy do opanowania :)

      Usuń
  13. Ja nei lubię czarnych kresek wiec problem znika :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też mam nieraz problem z takimi pędzelkami:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedys uzuwalam do kresek takich cieniutkich pedzelkow, teraz uzywam albo kredki albo czarnego cienia na mokro do kresek i lepiej mi sie wspolpracuje z nimi niz z takim cienkim pedzelekiem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja pozostaję wierna linerowi w żelu, tylko jego umiem opanować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze nie miałam, ale lubię tę formę aplikacji ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pomimo wielokrotnych podejść, niestety nie udało mi się opanować płynnych eyelinerów. Z żelowymi jeszcze sobie jakoś radzę, ostatnio przerzuciłam się na cienie i color tattoo, z tym idzie mi znacznie łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kiedyś stosowałam linery żelowe, ale zniechęciła mnie do nich konieczność mycia pędzelka po każdym umyciu

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...