poniedziałek, 25 czerwca 2018

Bandi, anti rouge, Peeling kwasowy na naczynka 10% kwas laktobionowy, glukonolakton

Poprzedni wpis poświęciłam pewnemu nieskutecznemu serum do twarzy z witaminą C. Dziś natomiast opowiem o innym serum - o innym przeznaczeniu, żeby nie było, ale pochwał również niestety i w tym przypadku się nie doszukacie.

Od lat metodą prób i błędów poznaję potrzeby mojej tłustej, płytkounaczynionej cery. Mam już spore pojęcie na temat tego, co jej służy, a czego powinnam unikać. Na przykład, peelingi mechaniczne mocno podrażniają mi naczynka i cera od razu wygląda gorzej, więc zastępuję je enzymatykami oraz produktami na bazie delikatnych kwasów. Mam doskonałe doświadczenia z glukonolaktonem (tu pisałam o świetnym toniku z kwasem PHA 6% z Biochemii Urody) oraz kwasem laktobionowym (tu opisałam fantastyczne serum Iwostinu Perfectin Re-Liftin 7% kwasu laktobionowego). Nic więc dziwnego, że uznałam, iż kosmetyk zawierający obie te substancję będzie niczym ambrozja dla mojej skóry. Niestety nie w tym przypadku.

Serum mieszka w buteleczce z niebieskiego szkła. Dozuje się je za pomocą pipety. Produkt jest bezbarwny i ma bardzo wodnistą konsystencję. Po zastosowaniu  musimy jeszcze dodatkowo dowilżyć cerę (a przynajmniej moja się tego domagała).


Kosmetyk mieszkał w mojej łazience przez nieco ponad dwa miesiące. W pierwszym miesiącu stosowałam go co drugą noc, a w kolejnym - niemal codziennie.

Czego oczekiwałam? Oczywiście spełnienia obietnic producenta - patrz sekcja "efekt" na pudełeczku na zdjęciu powyżej. I muszę przyznać, że przez pierwsze trzy tygodnie serum działało bez zarzutu - rumień rzeczywiście był pod kontrolą, co przełożyło się na względnie równy koloryt cery; poza tym skóra była przyjemnie gładka w dotyku i rozświetlona, a pory nieco obkurczone. I kiedy już myślałam, że być może Bandi przebije wspomniane we wstępie serum z Iwostinu, produkt... przestał działać. Z butelczyny w tamtym momencie ubyło jakaś 1/3 zawartości. Resztę zużywałam z większą niż co drugi dzień częstotliwością, ale niczego to już nie zmieniło. Moja skóra zupełnie przestała na serum reagować i wyglądała tak samo czy aplikowałam produkt, czy nie.  Szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiem tego stanu rzeczy, a zawód jest tym bardziej bolesny, że to polska marka i naprawdę chciałam napisać o kosmetyku w ochach i achach. Nie tym razem...

18 komentarzy:

  1. Hmmm, szkoda :( Też liczyłam, że będzie można go polecić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że działanie było to krótkotrwałe.

    OdpowiedzUsuń
  3. moja skóra na szczęście tak szybko nie przyzwyczaja się do kosmetyków. a kwasy używam jesienią i zimą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w przypadku BU oraz Iwostinu moja skóra bardzo dobrze reagowała do samego końca kuracji. ale z Bandi nie wyszło :/

      Usuń
  4. nasza szczęście nie mam problemu z naczynkami :) kosmetyki tej marki mi jednak sa zupelnie nieznane i nawet kiedy przechodziłam koło nich w Hebe to do mnie nie wolały

    OdpowiedzUsuń
  5. A już liczyłam, że będzie wow. Szkoda, że tak szybko przestało działać, może ten kwas przestaje być stabilny w produkcie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, nie wiem, jestem w tym temacie kompletnym laikiem :/

      Usuń
  6. Dziwne to, że coś działa i nagle nie wiadomo dlaczego przestaje. Kiedyś mówiło się, że skóra czy włosy uodparniają się na dany produkt po pewnym czasie, dlatego warto je zmieniać co jakiś czas. Może coś w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, ale 3 tygodnie to relatywnie krótki czas... preparaty BU czy Iwostinu działały u mnie do samego końca

      Usuń
  7. u mnie glukonalakton słabo działa :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a u mnie w dobrym preparacie działa jak marzenie ;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...