piątek, 23 listopada 2018

Naturativ, ujędrniający balsam do biustu i dekoltu

Chyba nikogo nie zdziwi, jeśli powiem, że jako mama po trzydziestce z paro(nastoma) nadprogramowymi kilogramami (niewielka część których osiadła też i w cyckach), odczuwam działanie grawitacji na biust jak i silną potrzebę przeciwdziałania temuż. Moją walkę wspomogła kilka miesięcy temu kochana Hexxana, podsyłając mi w prezencie ujędrniający balsam do biustu i dekoltu Naturatv.

I mówię Wam - naprawdę solidny kosmetyk to jest. 100 ml (133 zł) wystarczyło mi na około 3 miesiące cowieczornego stosowania.

Producent zamknął kosmetyk w higienicznym i funkcjonalnym opakowaniu z pompką o prostej szacie graficznej. Balsam ma postać białej, niemal bezzapachowej emulsji, która dobrze się aplikuje (bez żadnego mazania i innych harców) i wchłania. 


Na skórę biustu emulsja działała, jak działać miała. Skóra rzeczywiście była doskonale nawilżona, lekko napięta i odczuwalnie ujędrniona, a więc dzielnie walczyła z grawitacją. Z tego tytułu z kosmetykiem bardzo się polubiłam.

Jednakowoż znalazł się i minus. Niestety nie mogłam stosować produktu na skórę dekoltu, bo zaraz pojawiały się wypryski. Szkoda.... No, ale mój dekolt na prawie wszystko odpowiada "zapychaniem", taki drażliwiec z niego :/

14 komentarzy:

  1. Dobrze, że choć biust się nie zbuntował ;) Mój też odczuwa grawitację, pewnie sie skuszę przy okazji :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Stosowałam kiedyś kosmetyk jeszcze pod nazwą Par&Rub, teraz ulubionym jest Dr Ireny Eris :)

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że nie mogłaś używać tego kosmetyku, mnie właściwie niemal nigdy nie pojawiają się wypryski , za to biust wygląda inaczej niż 10 lat temu mimo, że nie mam dzieci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogłam używać, ale tylko na biust, nie na dekolt ;)

      Usuń
  4. Chyba tylko raz zdarzyło mi się stosować balsam przeznaczony typowo na biust. Pamiętam, że obietnice - jak zawsze - były baaardzo górnolotne, natomiast w praktyce poza klasycznym nawilżaniem skóry, nie zauważyłam niczego. A dekolt to generalnie dość kapryśny fragment ciała... W każdym razie, masz przynajmniej doświadczenie bogatsze o kolejny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otóż to :) i polubiłam ten kosmetyk, choć voluplus z mazideł lubię jeszcze bardziej :) jeśli chodzi o skórę biustu, wolę wcierać w nią kosmetyki o prostych, naturalnych składach. dlatego drogeryjne kosmetyki z tej kategorii w ogóle mnie nie kuszą...

      Usuń
  5. Nic mi nie mów... ważę 15 kilo mniej niż przed ciążą, do tego 15 miesiąc karmię piersią... jeszcze chwila i będę sobie podbijać kolanami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuuu, ale zgubienia tych 15 kg bardzo gratuluję. ja mam ze 12 do zrzucenia i naprawdę ciężko mi idzie, bo o ile ćwiczyć uwielbiam, tak z dyscypliną w diecie zupełnie sobie nie radzę :/

      Usuń
  6. Fajnie, że ogólnie byłaś zadowolona - pomijając kwestię omijania skóry dekoltu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. konieczność pomijania skóry dekoltu nie była specjalnie uciążliwa ;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...