sobota, 16 września 2017

Theatric Professional, bibułki matujące super absorbujące

Jako posiadaczka cery tłustej muszę wspomagać się bibułkami matującymi. Przetestowałam ich wiele i do tej pory żadne specjalnie mnie nie zachwyciły. Zwykle musiałam wykorzystywać przynajmniej trzy sztuki do ściągnięcia sebum z całej twarzy, więc kończyłam paczkę za paczką (np. Wibo, Selfie Project, jakieś bibułki z Natury) w błyskawicznym tempie. Aż jednego dnia wpadłam w Rossmannie na Bibułki Idealne.

Oto one (fanfary):


Oto, co nam obiecuje producent:

Bibułki matujące. Super absorbujące. Perfekcyjnie matujące. Zapobiegają świeceniu się twarzy. Doskonale wchłaniają nadmiar sebum. Błyskawiczny efekt. Nie naruszają makijażu. Jedwabiście delikatne. (klik)

Wszystko prawda! Co do słowa! Uwielbiam te bibułki za wielkość (są powierzchniowo większe od Wibo czy Selfie Project), chłonność (w upały sięgam po dwie bibułki, ale w nieco niższych temperaturach jedna daje radę), nienaruszanie makijażu oraz za to, że są dość grube i nie mają tendencji do rwania się. W cenie niepromocyjnej kosztują 11 zł bez grosza, ale w promocjach można upolować taniej.

W moich oczach różowe bibułki Theatric nie mają wad. Skusiłam się natomiast również na wersję zieloną i tamtych nie polecam, są dużo mniej chłonne.

27 komentarzy:

  1. Muszę ich poszukać jeszcze raz w Rossmannie. Ostatnio jak pytałam to nikt nie potrafił mi powiedzieć gdzie je znajdę :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są w sekcji z akcesoriami kąpielowymi i do włosów - w "moim" Rossmannie zawsze gdzieś na samym dole...

      Usuń
  2. Poznałam je dzięki Twojemu poleceniu, dziękuję :*
    Co prawda Inglota nie przebiły, ale na pewno będę je kupować na zmianę lub dodatkowo :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a proszę bardzo :) niby mała rzecz, a jaka różnica ;) zawsze fajnie mieć wybor :)

      Usuń
  3. Na szcesxie mnei problem nie dotyczy, ja z tych co szukaja rozswietlenia. Chociaz lata temu kupilam jakies bibulki na lato i pamietam, ze sie rwaly i goonie oepsza byla juz zwykla chusteczka, niby taka banalna rzecz, a jak widac, nei jest latwo trafic na dobra

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne są takie bibułki, też zdarza mi się używać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bibułek nigdy nie stosowałam, ani tej firmy, ani innej, ponieważ moim ulubionym sposobem na zebranie sebum jest zwykły, miękki papier toaletowy, który działa świetnie! Kiedyś dla porównania wypróbuję też bibułki i może się do nich przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie chusteczki bądź papier zawsze naruszają/w pewnym stopniu wchłaniają makijaż, i to nieważne, jak bardzo delikatnie usuwam sebum

      Usuń
  6. Tych bibułek akurat nie znam, ale chętnie się na nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. to nie dla mnie, nie lubię bibułek, miałam kiedyś z wibo

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zazwyczaj stosuję w tym samym celu np chusteczki higieniczne i w sumie taka metoda się u mnie sprawdza ;) Kupiłam te bibułki w obu wersjach. Faktycznie różowe są lepsze, ale mojego świata nie zawojowały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie chusteczki zawsze trochę naruszają makijaż, dlatego wolę bibułki :)

      Usuń
  9. Na pewno kupię, to już nie pierwsza pozytywna opinia, którą czytam :) Do tej pory zwykle kupowałam Marion, ale 3 bibułki to absolutne minimum :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Tych akurat nie miałam, ale bibułki zawsze znajdą miejsce w mojej torebce.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja uzywam po prostu chusteczek jednorazowych :)
    albo papieru, toaletowego, kuchannego :) chociaz musze przyznac ze juz mi sie to zdarza nieczesto, poniewaz moja cera nie zalewa sie sebum jak jeszcze kilka lat temu. Na szczescie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie niestety te środki nie do końca się sprawdzają, bo zawsze naruszają mi makijaż :/

      Usuń
  12. Super, wypróbuję :)! Byłam wierna Inglotowi, ale cena za wysoka i przestałam je kupować :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś je kupiłam na pałę koleżance jako dodatek do prezentu i zgłaszała zachwyty, potem była Hexx, a teraz Ty zachwalasz. Jak to możliwe, że sama jeszcze ich nie miałam?? :D Zdecydowanie do nadrobienia. Teraz zużywam paskudne, sztywne, napudrowane bibułki Marion, których nieprzyjemnie się używa, ale najgorsze jest to, że przy usuwaniu sebum ściągają tapetę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, jak to możliwe? do nadrobienia ;)

      bibułek MArion nie znam, ale generalnie wolę nienapudrowane bibułki :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...