piątek, 10 listopada 2017

Podsumowanie zużyć października. Zakupy pażdziernika.

Hej, hej. Przerwa w moim pisaniu nie była zaplanowana ani mile widziana. Wynikła z natłoku obowiązków zawodowych i związanego z tym stresu. Mam wrażenie, że w październiku i na początku listopada wszystko, co mogło w pracy pójść nie tak, poszło nie tak. Ot, żebym nigdy nie zapomniała, że życie (zwłaszcza to dorosłe) łatwe nie jest i mogła docenić chwile spokoju, kiedy się trafią...

Ale dobra, skończmy z narzekaniem, a przejdźmy do zużyć i wyrzutka października.

Twarz


Z kategorii okołokolorówkowej wykończyłam ukochane bibułki matujące Theatric (klik), okropny, tworzący na twarzy suchą maskę puder L'Oreal Infallible (klik) oraz fajną, ale już niedostępna pomadkę Maybelline Color Whisper w odcieniu 130 Pink Possibilities (klik). Do kosza trafiła natomiast płynna pomadka Bourjois Rouge Edition Velvet w odcieniu 07 Nude-ist (klik), która bardzo odpowiadała mi kolorystycznie, ale jakością (jak cała seria) mojego serca nie podbiła. Musiałam ją wyrzucić, bo rozwarstwiła się w opakowaniu i zaczęła potwornie, rozpuszczalnikopodobnie śmierdzieć.

Z kosmetyków pielęgnacyjnych wykończyłam czarne mydło Dudu-Osun z Rossmanna, które służyło mi do cowieczornego mycia twarzy po demakijażu. Mydło zaskoczyło mnie delikatnym, przyjemnym zapachem i faktem, że nie przesuszało mi twarzy. Kilka razy umyłam nim ciało i tu już po kąpieli skóra była ściągnięta i wołała o balsam, ale na twarzy mydło sprawdzało się genialnie. Zdarzyło mi się też umyć nim włosy - mydło nie dało mi powodu do narzekań. W czarnej butelce bez etykietki był mój ukochany olejek myjący z Biochemii Urody (klik). Nawet nie wiem, które to już opakowanie; uwielbiam i często wracam. Z lipowego płynu micelarnego Sylveco byłam bardzo zadowolona (klik). Jedyne, co mi w nim nie pasowało, to dziwny zapach. Poza tym widzę same zalety tego produktu – świetne działanie, łagodność, naturalny skład, polska produkcja.


Dłonie

Wraz z sezonem grzejnkowym na dłoniach zawitała maskara – skóra sucha, szorstka jak papier ścierny, ściągnięta, pękająca; pojawiła się też egzema. No cóż, pracownica się rozchorowała i sprzątanie uskuteczniałam sama. W ruch poszły kosemtyki cięższego kalibru, zawierające mocznik: 


Wszystkie trzy kremy, zwłaszcza Isana, przynosiły mi ogromną ulgę.


Ciało


Złuszczającą maskę do stóp She Foot (klik) uwielbiam i zawsze wszystkim polecam. Jest bardzo skuteczna. Łagodny żel do higieny intymnej Sylveco (klik) był super, gdyż nie wywołał u mnie podrażnienia, a wręcz łagodził swędzenie, kiedy dokuczały mi hemoroidy. Serum na końcówki Biovax z serii bambus & awokado (klik) sprawdziło się dobrze. Nie zawierało alkoholu, miało ładny zapach i zabezpieczało końce przed uszkodzeniami mechanicznymi, czyli wywiązywało się zeswojego zadania. Dezodorant Avon dostałam w prezencie i zużyłam do ochrony nocnej, a antyperspirant Sure (czyli Rexona) towarzyszył mi na co dzień. Okazał się całkiem skuteczny.


Zużyciowo to by było na tyle. A w kwestii zakupów byłam bardzo grzeczna i nabyłam jedynie to, co było mi potrzebne:


Do napisania!

53 komentarze:

  1. Bardzo lubię praktycznie każdy krem i serum do rąk od Evree. Lipowy płyn micelarny jest genialny, ale za mały, a z kolei jeśli o olejki myjące BU to od nich zaczęła się moja przygoda z olejkami myjącymi, która trwa po dziś dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja do miceli Sylveco i Vianka będę wracać; nawet jeśli faktycznie mogliby pomyśleć o większych butelkach :)

      Usuń
  2. Faktycznie byłaś bardzo grzeczna zakupowo! :* Fajne, rozsądne zużycia. Dudu Osun (jak pewnie wiesz) bardzo lubię. Bibułki chciałam kupić, ale nie wchodziły w promocji w Rossmannie (podczas gdy Wibo wchodziły), a nie potrzebuję ich tak na już, bo mam jeszcze inne. A ten puder kiedyś bardzo chodził mi po głowie. Już nie chodzi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha ha, oszczędzam przed gwiazdką ;)

      masz inną cerę niż ja, więc nie jest powiedziane, że też byłabyś z pudru niezadowolona. niemniej polecić go nie mogę :/

      Usuń
  3. Też przypomniam sobie o kremach do rąk w sezonie grzewczym i nawet jest szansa, że w końcu jakieś pokończę.
    Bardzo grzeczne zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, przesyłam dużo pozytywnej energii! Co było wyrzuć z pamięci, jak te śmieci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :*
      niestety nie mogę, bo pewne sprawy się jeszcze ciągną i będą ciągnąć przez najbliższe tygodnie :/

      Usuń
  5. Mi niestety kremy do rąk Isany nie służą. Miałam kilka różnych wariantów, ale każdy był słaby.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładne zakupy! Faktycznie same potrzebne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. włączył mi się tryb oszczędzania przed Świętami ;)

      Usuń
    2. A u mnie wtecz przeciwnie z tym trybem oszczedzania

      Usuń
    3. ja zaraz zacznę wydawać kasę - ale na prezenty ;)

      Usuń
  7. Bardzo lubię tą Isanę z mocznikiem, chyba sprawię sobie kolejną sztukę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkiem nieźle Ci poszło to denko :) Też kupowałam tylko to, co potrzebne. Nawet nie pamiętam, co to było :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Krem do rąk z Isany też bardzo lubię;)
    A właśnie szukałam skarpetek złuszczających, które działają;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogę polecic SheFoot albo Exclusive Cosmetics - te właśnie skarpetki świetnie u mnie działają :)

      Usuń
  10. Uwielbiam Dudu Osun. Pomogło mi kiedyś w leczeniu cery :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. ten płyn micelarny z sylveco miałam już dwa razy o używałam go zawsze jako tonik,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, w tej roli też się sprawdza :)

      Usuń
    2. Przez ok. roku robiłam zdjęcia moich zużyć, pokazywałam je nawet czasami na fb. Teraz już od razu lądują w koszu. Nie mam gdzie tego przechowywać a i tak nie dzielę się zużycia mi z czytelnikami, denka jakoś negatywnie na mnie działają. Wysysają energię, lubię oglądać u kogoś ale ja do projektu nie wrócę

      Usuń
  12. Mam fajny krem do rąk z Isany - Almond Dream, ale nie wiem czy oni je wycofują nic nie mówiąc czy jak, bo ostatnio go szukałam i nie mogłam dostać :( W ogóle mam wrażenie, że Isana jako marka zbiera za mało uwagi, a szkoda, bo wiele fajnych kosmetyków mają w ofercie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie ten krem migdałowy niestety był za mało nawilżająco-odżywczy :/

      w ogóle wśród marek własnych ROssmanna można znaleźć fajne perełki :)

      Usuń
    2. Ale Ty masz tak z większością kremów do rąk ;)

      Usuń
  13. Szkoda, że jestem uczulona na lipę, bo chętnie bym wypróbowała ten płyn Sylveco, wszyscy go tak zachwalają.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kusi mnie ten lipowy płyn micelarny Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Znam krem z Evree i miło go wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przykro mi, że miałaś taki ciężki okres :(
    A tak przemyślanych zakupów zazdroszczę, ja zawsze wrzucę coś niepotrzebnego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam dziś w Rossmannie i też mi się to zdarzyło ;)

      Usuń
  17. Z tych kosmetyków co pokazałaś używam micela od sylveco i dudu do zmywania tapety :). Bardzo fajne kosmetyki, zwłaszcza dudu. Wczoraj byłam w Rossmanie i nawet widziałam to mydło ale kurcze prawie 20 PLN. Normalnie kupuje je w iwos.pl i tam niecałą dyszkę kosztuje. Niby w tych sieciówkach ma być tanio a 100% drożej :|

    OdpowiedzUsuń
  18. ten płyn sylveco muszę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Color Whisper były super (jeszcze je mam :D)! Z kolei Dudu Osun mam tej samej marki i gorzej mi się sprawdza niż afrykańskie mydło z Mohani. Następnym razem planuję zakup z jeszcze innej marki (a właściwie z mydlarni), bo w moim odczuciu są między nimi bardzo duże różnice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam jeszcze dwa whisperki :)
      niestety nie mam porównania z innymi czarnymi mydłami

      Usuń
  20. Tak, tak - Bourjous śmiedzą STRASZNIE PO PROSTU! Wraz z nastaniem sezonu grzewczego u mnie dla odmiany jest masakra na nosie, wiesz.. suche skórki mnie prześladują okropnie ;/
    Ściskam mocno, mocno - będzie lepiej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od nowości śmierdzą, ale jak się psują, to fuuuuj nad fuje

      dzięki :*

      Usuń
  21. Rozumiem Cię z tym przesuszem dłoni, bo nawet moja normalna skóra zaczęła się mocno buntować i sięgnęłam po krem do rąk, chociaż nie musiałam go używać od wielu długich miesięcy. Czas zaopatrzyć się w złuszczającego She Foota – znowu zapuściłam stopy i jest bieda – a tak mi dobrze szło! ;).

    PS Nie zdziw się, jak mnie spotkasz przypadkiem jutro w Gdyni, bo będę, ale tylko na jeden dzień. Gdybym miała choć trochę więcej czasu :( :( :(

    Co Ci się zadziało w pracy? Klienci łobuzy czy jakieś inne plagi egipskie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też zapuściłam trochę stopy... ale będę walczyć.

      klienci, przeciągający się remont, wykonawcy na których nie można polegać... - wszystko na raz :/

      Usuń
  22. mam nadzieję, że końcówka miesiąca i cały grudzień będzie dla Ciebie łaskawsza :)
    zakupy same niezbędniki, podziwiam wolę :)

    a wysłałaś wish liste do św Mikołaja?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby! dziękuję :)

      listy nie tworzyłam, ale wiem, że nie potrzebuję żadnej kolorówki, bo mam jej w nadmiarze :D a na rzeczy typu ciekawy krem pod oczy czy dobra maseczka na pewno bym nosem nie kręciła ;)

      Usuń
  23. Z pudrów marki L`Oreal preferuję True Match, ten też mi nie podszedł. Nie dość, że niefajnie współgra ze skórą, to jeszcze u mnie ciemnieje.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...