środa, 20 lutego 2013

Lush, Porridge (mydło owsiankowe)

Owsiankowe mydło Lusha było świetnym prezentem gwiazdkowym.


Bardzo polubiłam się z tym mydełkiem, choć nie jest całkiem bez wad.


Moja kostka miała trochę nieporęczny kształt, więc podzieliłam ją na dwa kawałki. Mydło jest koloru kawy z mlekiem i zawiera w sobie dużo drobinek owsa. Pachnie niesamowicie smakowicie - spożywczo (jak owsianka, miód i pomarańcze), bardzo słodko. Zapach ubóstwiałam. Dodatkowo mydło w przekroju wygląda równie smakowicie, jak pachnie.


Mydło jest bardzo miękkie jak na tego typu produkt. Dodajmy do tego fakt, że bardzo obficie się pieni (zawiera SLS), a od razu można słusznie wnioskować, że nie jest najwydajniejsze na świecie. Mi wystarczyło na niecałe trzy tygodnie codziennego stosowania na całe ciało.

Kostka doskonale myje skórę nie zostawiając na niej ani śladu mydlanego osadu. Po kąpieli skóra nie jest wysuszona, ale zwykle czułam potrzebę zastosowania jakiegoś mazidła do ciała dla pełnego komfortu. Drobinki owsa w czasie kąpieli lekko masują skórę, ale produktu nie można w żadnym razie nazwać peelingiem. Niestety po każdej kąpieli w brodziku zostawało mnóstwo tego owsa, choć porządne spłukiwanie dawało radę (nie musiałam od razu sprzątać prysznica ze ścierą, jak to bywało w przypadku domowego peelingu kawowego).

Skład przedstawia się następująco:

Kostka kosztuje Ł2,95/100 g.

Podsumowując, bardzo dobre mydełko o rewelacyjnym, smakowitym zapachu i właściwościach masujących. Nie jest może najwydajniejsze i trochę brudzi brodzik (owies), ale ogólnie przypadło mi do gustu i cieszę się, że je poznałam.

Miałyście jakieś doświadczenia z mydełkami Lush?

70 komentarzy:

  1. Hmm... Może się skuszę... Ale nie lubię myć się mydłem, wolę żele pod prysznic. :)

    Serdecznie zapraszam do mnie. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja obecnie nie am na stanie ani jednego żelu pod prysznic :] same mydełka ;)

      Usuń
  2. Ale fajnie wygląda:) Bardzo chętnie bym je przetestowała, tylko brak Lush w PL :( Jestem chwilowo zakochana w nowym musie do ciała Dove :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam nic z Lusha, ale zawsze chciałam spróbować ich szamponów w kostce :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też trochę ciekawią, ale mam jakieś uprzedzenia względem tej formy...

      Usuń
    2. Mi szampon w kostce bardzo plątał włosy:/

      Usuń
  4. fajnie wygląda. ja i lush się nie znamy aż tak dobrze, ale gdybym miała lusha pod nosem to pewnie byśmy się bliżej poznali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam sklep internetowy, ale na razie wstrzymuję się z zamówieniem. poczekam aż wykończę większość mydełek i maseczek, żeby coś sobie zamówić :]

      Usuń
  5. Fajne jest to cudo, ale dla mojej skóry za mocne :/ o wiele bardziej wolę Aqua Mirabilis. A największym faworytem pośród mydeł jest Sultana of soap.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owsianka była dla Ciebie za mocna? ja miałam wrażenie, że to całkiem delikatne mydło.... jak to nasze skóry potrafią się różnić ;)

      Usuń
    2. dla mnie przyjemny masażer ;)

      Usuń
  6. Miałam je kiedyś i jakoś tak mnie nie zachwycił. Ale ja nie lubię mydeł w kostce więc pewnie dlatego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ten zapach musi być boski:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapachu jestem niezmiernie ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. łeee gupi bloger co nie opublikował mojego posta i się skrzaczył ;]

    Napisałam, że nie miałam żadnego mydełka z Lush, ale nie mogę doczekać się kiedy otworzą sklep w PL. Chciałabym to wszystko powąchać, pomacać i zobaczyć na własne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mieszkam w UK, a też nie mam stacjonarnego dostępu do Lush. najbliższy firmowy sklep jest w Preston, do którego nie mam po co jechać (nie będę marnować pół dnia, żeby do jednego sklepu zajrzeć). dlatego zostaje mi sklep internetowy, ale to loteria z zapachami ;)

      Usuń
  10. mi Blackdresses zrobiła zamówienie w Lush i czekam na moje cudeńka - już nawet nie pamiętam co zamówiłam :) powinny byc w tym tygodniu. Smakowicie wygląda - zresztą Lush generalnie jest do schrupania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem, do schrupania, choć miałam do czynienia z ich produktem, który zupełnie mi nie podszedł (Brimstone)

      Usuń
  11. Jeszcze nigdy nic nie mialm z Lush.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety trzeba się posiłkować zakupami internetowymi, a to nie każdemu pasuje ;)

      Usuń
  12. Kocham to mydełko- to moje ulubione z Lusha:) Ten zapach....

    OdpowiedzUsuń
  13. MUsze chyba koniec końcem kupic jakies mudelko z lush:)

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam kawałeczek i bardzo je polubiłam :) kiedyś pewnie jeszcze się na nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląd ma bardzo ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. wygląda apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mydełko wygląda bajecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda jak ciasto jakieś, mm smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wygląda tak apetycznie, ze miałabym ochotę go jeść ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam przede wszystkim ochotę je ciągle wąchać :D

      Usuń
  20. Z jednej strony czuje, że jak weszłabym do Lusha stacjonarnego, to wyszłabym z naręczem rzeczy.. ale z drugiej strony cieszę się, że najbliższy Lush jest ode mnie oddalony spory kawałek i nie po drodze mi tam jest :)
    Jeszcze nic lushowego nie wąchałam i nie macałam na żywo.. Dobrze to czy źle? :D
    dla mojego portfela dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że lubisz TBS. Lush jest MILION razy lepszy :)

      Usuń
  21. Wygląda jak kawałek ciasta - jeśli dodatkowo pysznie i słodko pachnie, normalnie zjadłabym dziada :D

    ...tylko niewygodne troszeczkę, wydaje mi się że nawet po podzieleniu^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że po jednym liźnięciu byś zrezygnowała :]

      po podzieleniu nie było niewygodne. było normalnie :)

      Usuń
  22. Wygląda bardzo apetycznie:) I jeszcze zapach o którym piszesz mmmm:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z Lushowych mydeł używałam tylko Fresh Pharmacy (czy jak ono się zwie) i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdybyś nie wspomniała, że mamy do czynienia z mydłem, to pomyślałabym, że postanowiłaś przyrządzić smaczny deser;) Ta propozycja od Lusha prezentuje się niezwykle apetycznie. Opis zapachu również pobudza kubki smakowe;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, wszystko w tym mydle woła "zjedz mnie"! ale nie pokusiłam się o skosztowanie :P

      Usuń
  25. alez mydelko baaaajeranckie :)
    smakowity kasek ,kurcze nic nie mam z firmy Lush i nie mialam ...

    OdpowiedzUsuń
  26. Zgadzam się z dziewczynami, wygląda jak ciastko :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Dostałam kiedyś mały kawałek i polubiłam się z nim :)
    Tak przy okazji, przeuroczo teraz blog wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. niestety Lusha to ja tylko znam z internetu:p ale kiedyś przy okazji wyjazdu zainwestuję:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja bardzo lubię Porridge :D Dostałam kiedyś od Hexx i bardzo mi przypadł do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  30. płatki owsiane też są dobre do twarzy, zapisuję na listę, niedługo wybieram się do lusha :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Rany.. ależ to mydełko pięknie wygląda :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam Lushowe mydła! Porrige znajduje się na mojej liście zakupowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym chętne jeszcze jakieś inne mydełka przetestowała :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...