niedziela, 25 listopada 2012

Alterra, Extreme Lash Mascara

Generalnie bardzo lubię markę Alterra. Owszem, nie wszystkie kosmetyki, które testowałam, zdobyły moje serce, ale mam kilka ulubieńców od tego producenta (mam na myśli zwłaszcza wycofany krem do mycia twarzy oraz szampony, odżywki i maskę do kłaków). Niestety i ta przyzwoita marka wyhodowała na swoim łonie bubelka...


Maskarę dostałam od niezawodnej Hexany :* Nie wiem gdzie i za jaką kwotę została zakupiona. Wiem, że w Polsce kolorówka Alterry nie jest dostępna...

Produkt ma pojemność 7 ml. Jak widać, szczoteczka jest klasyczna; kształtem przypomina spiralę, którą ma np. Multi Action Mascara od Essence, ale jest nieco większa. Szczoteczką operuje się względnie łatwo, ale nie jest ona mistrzem w rozdzielaniu i rozczesywaniu rzęs. Oczywiście, na to ostatnie wpływ ma również konsystencja tuszu - ten tu jest dość wodnisty, więc siłą rzeczy ma tendencję do sklejania.

Producent obiecuje podkreślenie, wydłużenie oraz nadanie rzęsom objętości - czyli wszytko, czego osobiście oczekuję od tuszu. Co tu dużo mówić, obietnice NIE SĄ SPEŁNIONE. Maskara daje efekt "moje rzęsy tylko czarne". Jeśli więc macie rzęsy takie jak ja - rzadkie, krótkie i w ogóle mało imponujące - efekt na pewno Was nie zadowoli.


Jednakowoż zdecydowanie najgorszą wadą tego produktu, która czyni go w moich oczach bublem, jest intensywne osypywanie się i robienie nam pod oczami klasycznej pandy już kilka godzin po aplikacji. Stare znane przysłowie prawi, że do trzech razy sztuka. Ja dałam temu panu dokładnie szans pięć i za każdym razem z lubością się osypywał i rozmazywał. Nie mam do niego już cierpliwości - zapewne po prostu zaliczy kosz, bo użerać się z gagatkiem nie będę.

Podsumowując, nienajlepsza szczoteczka w połączeniu z wodnistą konsystencją powoduje sklejanie rzęs; za pomocą maskary pięknych firanek nie uzyskamy; wreszcie produkt bardzo się osypuje i rozmazuje już po kilku godzinach od aplikacji. Jestem na nie.

52 komentarze:

  1. Żałuję, że u nas nie ma kolorówki Alterry. Ciekawa jestem jakie jeszcze produkty mają u siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie... co dobre to w PL nie dostępne, a człowieka szlag trafia ;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy mam rozumieć, że chciałabyś dostępu do tuszu, który nic z rzęsami nie robi, a do tego osypuje się i rozmazuje jak szalony?

      Usuń
  3. Ojoj, co ta maskara wyprawia?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko, tylko nie efekt pandy - nie znoszę tego! Na szczęście znalazłam swojego ideała za grożę :D Kurcze, szkoda, że u nas kolorówka Alltery nie jest dostępna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też pandy nienawidzę!

      może jeszcze i kolorówka się pojawi, kto wie :P ALterra wprowadza na nasz rynek swoje produkty stopniowo, małymi kroczkami...

      Usuń
  5. A miałam napisać w komentarzu, że żałuję iż nie ma w Polsce kolorówki altery, po przeczytaniu tego posta i obejrzeniu zdjęć, widzę, że nie ma czego żałować, bo efekt tusz daje marniutki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może pozostała kolorówka jest ciekawsza, nie wiem. ale tusz rzeczywiście do niczego :/

      Usuń
  6. Ałaaa :(
    Nie jestem przesadnie wymagająca, sama nie wiem - jednak ten efekt na pewno mnie nie zadowala, dokładnie, jak mówisz.
    Kurczę, widząc słówko Alterra w blogrollu zawsze spodziewam się jednak słów pochwały :D No szkoda... a może to tylko wybrakowany towar, trefna partia jakaś... aż się nie chce wierzyć, że taką porażkę może ponieść firma o tak dobrych referencjach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, czy trefna partia. raczej skłaniam się ku poglądowi, że skoro to tusz eko, nie zawiera silikonów i stąd takie niefajne niespodzianki typu osypywanie się. ale nie wiem na pewno.

      Alterrę i tak w dalszym ciągu lubię :]

      Usuń
  7. No niestety, jest tak jak mówisz (piszesz), że ten tusz specjalnie nie upiększa. Ten jeden raz nie będe żałować że nie mam do niego dostępu...

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie się zdziwiłam, że alterra ma kolorowkę :-) szkoda, że bubel.

    OdpowiedzUsuń
  9. oj mizerny :(
    swoją drogą nie wiedziałam, że Alterra ma kolorówkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba jeszcze nigdy nie miałam aż tak bardzo osypującego się tuszu :/

      ja też w sumie żyłam w nieświadomości :]

      Usuń
  10. Nie wiedziałam nawet,że Alterra ma kolorówkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie wiedziałam, póki nie dostałam od Hexx tego tuszu ;)

      Usuń
  11. ale się zdziwiłam jak nie jedna tutaj heheh ;)
    Po za tym szkoda że lipa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo nieelegancko z jego strony, szkoda, bo też widząc nazwę Alterra, nastawiałam się raczej na pochwałę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż, potwierdza się reguła, że każda marka ma w swojej ofercie bubelka ;)

      Usuń
  13. Nie wiedziałam, że mają też kolorówkę. Ale może nie ma czego żałować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda :/ Myślałam że skoro to Alterra to na pewno nie zawiedzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak bywa. chyba nie mam firmy, która posiada w ofercie same genialne kosmetyki...

      Usuń
  15. Czyli ominąć wielkim łukiem. Zapamiętam :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Sądziłam, że tusz będzie fajny a tu taki zonk...Byłam ciekawa, jak spisze się u Ciebie ale widzę, że taka jej "uroda".

    Mam nadzieję, że nie masz mi za złe podesłanie takiego gagatka ale wiedziałam, że spróbować zawsze można. No i nie wszystko eko, co jest super.
    Lubię kolorówkę Alterry ale i wśród takiej oferty zdarzają się buble...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, a u Ciebie on też się tak osypywał, czy tylko moich rzęs nie chce się trzymać?

      nie mam za złe, przetestować coś nowego zawsze warto ;)

      Usuń
    2. Kingo, z tym tuszem miałam problem ja i Monika... Na początku sądziłam, że to może wina pogody, była mżawka ale w warunkach domowych zachowywał się tak samo :/ Efekt pandy murowany po kilkunastu minutach :(
      Nie sądziłyśmy, że będzie problem a tu taka niespodzianka :(

      Ładnie podkreślał rzęsy i nadawał kolor, na tym koniec. Mogło być fajnie, nie udało się, ale testy zaliczone.

      Usuń
    3. ja go testowałam wyłącznie indoors, więc to ewidentnie tusz, nie pogoda...

      testy zaliczone, do tuszów marki już się nie zbliżam ;)

      Usuń
  17. Nie tylko ja nie wiedziałam, ze Alterra posiada również maskary. Cóż, człowiek nawet dzięki blogom poszerza swoją wiedzę:) Ja jednak zdecydowanie wolę maskary Essence i na szczęście nie widzę tu podobieństwa :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę, że ten tusz ma jeszcze jedną wadę. Odnoszę wrażenie, że posklejał niektóre rzęsy... Nasuwa się jeden wniosek: bubel-unikać. Jestem ciekawa, jak spisują się inne kolorowe kosmetyki Alterry. O pudrze i cieniach czytałam nieprzychylne opinie. Na recenzje szminek, kredek do oczu, różu jeszcze nie trafiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, posklejał. jak napisałam, szczoteczka nie jest najlepsza w rozdzielaniu rzęs, a do tego tusz ma wodnistą formułę, a takie tusze często i gęsto sklejają :/

      Usuń
    2. Mi bardzo trudno jest trafić na dobry tusz... Nie wiem, czy to nie kwestia moich rzęs. Większość maskar je skleja... I rzeczywiście, te wodniste wiodą w tym prym...

      Usuń
    3. może potrzebujesz silikonowej szczoteczki, która dobrze rozczesze rzęsy? próbowałaś np. sexy curves mascara od rimmela?

      Usuń
  19. Wszystkie pandy będą zachwycone. Idę dać im cynk :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...