sobota, 30 kwietnia 2011

Zużycia kwietniowe / Finished and done in April


  •  Morelowy peeling do ciała St. Ives. Pisałam o nim TUTAJ. Jest OK. 
  • St. Ives, Apricot Body Scrub. I reviewed it HERE. It's OK.
  • Żele pod prysznic Imperial Leather. Tanie, myją skórę, ładnie pachną. Rzadkie, a więc niewydajne. Po prysznicu muszę użyć nawilżającego balsamu do ciała. 
  • Shower gels by Imperial Leather. They're cheap, smell nice, and leave your skin clean. However, you need to moisturise your skin after a bath. Thin consistency so a bottle doesn't last long.
  • Superdrug, płyn do higieny intymnej. Delikatnie pachnie, wzbogacony ekstraktem z rumianku i aloesu, nie zawiera mydła. Dobry produkt. 
  • Superdrug feminine wash. Enriched with extracts of Camomile and Aloe Vera. Soap-free. A good product.
  • Olay, odświeżający tonik. Pisałam o nim TUTAJ. Dalej szukam ideału. 
  • Olay, gentle cleansers, refreshing toner. I described it HERE. I'm still looking for my ideal toner.
  • Ziaja, sopot spa, płyn micelarny. Podrażniał mi oczy. Zmywał podkład, ale parując również podrażniał mi oczy. Zakupu nie powtórzę. Więcej TUTAJZiaja, sopot spa, micellar water. It irritated my eyes. When I used it to wipe make-up off my face only, it still irritated my eyes. It's a NO. You can read more HERE.
  • Mineralny antyperspirant Garniera. Lubię. 
  • Garnier, mineral antiperspirant. I like this product.
  • Antyperspirant Fa. Działał dobrze w chłodniejszych miesiącach. 
  • Antuperspirant by Fa. It's OK.
  • Garnier, Nawilżająca Pielęgnacja 7 dni z ekstraktem z aloesu. Lubię. Garnier hand cream with aloe extract. Good product.
  • Mój ukochany podkład Bourjois. Pisałam o nim TUTAJ.My beloved Bourjois foundation. I wrote about it HERE
  • Czarna automatyczna kredka Inglot. Trwała, nie rozmazuje się. Produkt godny polecenia, choć dość drogi (ok. 40 zł)Black Inglot eyeliner. Long-lasting, doesn't smudge. It's definitely worth recommending although it's quite expensive (circa PLN 40).
  • Sensique trendy colour. Beznadziejna kredka. Twarda – trzeba nieźle nadrapać powiekę, żeby narysować ładną kreskę. Kolor mało intensywny. Rozmazuje się. Używałam  tylko jako kolorowej bazy pod cienie.Sensique, trendy colour. The pencil is very hard and the colour on the eyelids is too delicate. It smudges. I used it only as a base colour for my eye make-up.
  • Tusz Maybelline. Jeden z moich ulubionych. Pisałam o nim TUTAJ. Ten egzemplarz zasechł i zaczął się osypywać. Pewnie jeszcze coś tam z niego wydobędę, ale w środę trafi do kosza - nie wraca ze mną do Anglii.Colossal Volum' Express mascara. One of my favourite mascaras. I wrote about it HERE.
*******************************************************************
A teraz o niesamowitym farcie. Wczoraj kupowałam prezent na ślub dla kuzynki. Kiedy przechodziłam koło Natury, coś mnie tknęło, żeby tam zajrzeć. I co? Uzupełnili szafę o nowości a także LE Blossoms etc. Myślałam, że zemdleję ze szczęścia :D


Yesterday I finally managed to get hold of new products by Essence. I am really happy :)

piątek, 29 kwietnia 2011

Ostatnie zakupy / Last haul in Poland

Dziś post na szybko i znikam, mam bardzo zajęty dzień, w domu będę pewnie w środku nocy... Współorganizuję wieczór panieński kuzynki :) Obiecałam wrzucić wczorajsze zakupy. Żelowych linerów z Essence co prawda nie znalazłam, za to w gdyńskiej Naturze natknęłyśmy się na szafę Catrice, więc się pocieszyłam ;) Do tego do wypróbowania tusz MA z Essence, zobaczymy, czy taki świetny, jak piszecie ;) oraz kuracja na skórki, bo wołają o pomstę do nieba.

I'm really busy today as I'm a coorganizer of my cousin's hen party. So let me just show you yesterday's haul quickly. I didn't find Essence gel eyeliners but I did find Catrice's stand so I don't mind. I bought Essence MA mascara to try it. 


Do tego potrzebowałam lekkiej wody toaletowej na lato i bazy pod cienie, bo moja baza Virtual dogorywa:

I also needed a light eau de toilette for the summer and a new eyeshadow base:



W Gdyni na Świętojańskiej jest świetne miejsce: outlet Della Moda Italiana. Sprzedają nowe ciuszki w bardzo atrakcyjnych cenach. Wiadomo, że wiele rzeczy nie jest najlepszej jakości, ale zawsze można coś znaleźć. Ja za te trzy rzeczy zapłaciłam 74,70 zł:

There's a great outlet with Italian clothes in Gdynia. I bought these really cheaply (PLN 74.70):



Ponadto byłam w Orsayu, mam w końcu kartę klubową ;) Idę w tym roku na dwa wesela, więc kupiłam sukienki na wesela i poprawiny. Skusiłam się też na topik:

I'm going to two wedding receptions this year so I bought these dresses. And a top, you know, for summer:


Wiem, że tym razem zaszalałam, ale raz się żyje, co nie?

I know that I bought lots of things altogether but we only live once, right?

czwartek, 28 kwietnia 2011

Jak się Kinga ubrała na spotkanie z przyjaciółmi + rozdanie u Urbanka / Outfit + Urban Essie giveaway

Spędziłam dziś przemiły dzień w Gdyni z J. i W. Zaczęło się od pysznej kawy, potem zrobiliśmy rajd po drogeriach, a na końcu poszliśmy na spacerek z widokiem na morze. Dziękuję :* Zakupy pokażę jutro, bo po powrocie do domu było za ciemno na robienie zdjęć. Korzystając z lustra rodziców pokażę Wam jak się dziś ubrałam :)

Today was a great day. I spent it with J. and W. First, we drank some nice coffee, then we visited some chemists', and then we went for a walk along the sea. Thank you :* Tomorrow I'll show you what I bought. And here is what I looked like today :)



Zdjęcie z lampą najlepiej oddaje kolorki ubrań :)

The first picture reflects the colours best :)

bluzka: Orsay / shirt: Orsay
spódnica: Reserved / skirt: Reserved
pasek: Peacocks / belt: Peacocks
zegarek: prezent od Hexxany :) / watch: a gift from Hexxana

*****************************************************************
Urban rozdaje fantastyczne lakiery Essie / Now you can win Essie nail polishes, a giveaway organised by Urban.

Taka lakieroholiczka jak ja nie może przepuścić takiej okazji ;) Szczegóły TUTAJ. Zapraszam :)

Details HERE. Don't miss out!

Maybelline, eyestudio duo (165 & 540)

Robiąc zakupy w Superdrugu tuż przed przyjazdem do Polski, wypatrzyłam kolejne nowości Maybelline, i mimo że mam mnóstwo cieni, w głowie zaświeciła mi się lampka - że przecież lubicie czytać o nowościach. Więc kupiłam. A ponieważ jest to Maybelline, nie mam wątpliwości, że produkty te pojawią się i w Polsce. 

Wandering around Superdrug a day before coming to Poland, I noticed new eyeshadows by Maybelline. I wanted to ignore them but  thought that you like to read about what's new on the market so I bought two out of three duos.

Z trzech dostępnych wersji kolorystycznych wybrałam dwie:




165 Plum Opal:



Tak wygląda nałożony na szybko na oczko / Quick make-up:




540 Green Gold:



I kolejny szybki makijaż / Quick make-up:



Nazwy cieni oddają ich kolory: pierwszy zestaw zawiera w sobie piękny matowy śliwkowy cień oraz brokatowy cień w kolorze opalu, drugi zestaw to nasycona satynowa zieleń i brokatowy cień w kolorze złota. Cienie mają zupełnie inną konsystencję, niż opisywany przeze mnie kiedyś quad; są bardzo fajnie napigmentowane (aparat pozjadał kolory w zdjęciach makijażowych), miękkie, dzięki czemu dobrze się rozprowadzają, nie osypują się, a na bazie trwają na oku cały dzień. Szczerze jednak się przyznam, że części brokatowe mi się nie podobają - drobiny brokatu są ogromne i dają bardzo dyskotekowy efekt. Zdziwiło mnie to, że dobrze trzymały się wewnętrznych kącików i nie wędrowały za bardzo po twarzy, ale nie nakładałam ich na całą powiekę. Natomiast cieni podstawowych będę używać z przyjemnością - bardzo podobają mi się ich kolorki.
Acha, znalazłam sposób na cienie Goldern Rose - zdrapałam wierzchnią warstwę i mogę ich używać normalnie :) A kolorki mają świetne :)

As you can see, the names of the duos reflect the colours of the shades. I would describe the finish of the plum shade as matte and of the green one - as satin. Both opal and gold shades have big glitter in them. I love the plum and green shades: they are pigmented, soft, I didn't experience any fallout. Applied on a primer, they lasted all day long.As for the glitter shades - I'm not a fan of the effect. However, they're nice for a pary make-up, I think. 
I found out what to do to enjoy my Golden Rose eyeshadow palette - I scrubbed the top of the shadows and they're great now :) Love the colours.

*********************************************************************
Pytałyście o wrażenia z używania płynnej pomadki Manhattan - polubiłam ją :) Ma ładny (matowy) kolor i nie wysusza ust. Tak wygląda u mnie / And my Manhattan lipcream :


Trochę źle ją rozprowadziłam, ale zauważyłam to dopiero po zrobieniu zdjęcia...

I didn't apply it too evenly, sorry.

środa, 27 kwietnia 2011

Efektima, maseczka peel-off z wyciągiem z grejpfruta / Efektima, peel-off mask with grapefruit extract

O tej maseczce pisała niedawno Anula. Anula nie była szczególnie zachwycona. A ja? No cóż, też nie jestem... Niedługo sobie pomyślicie, że jestem podatna na opinie, bo co recenzja, to ja się z kimś zgadzam. Zapewniam, że tak nie jest, zawsze staram się obiektywnie opisać swoje odczucia. A skoro o opisywaniu mowa, do dzieła. Za jakieś 3,50 - 4 zł kupujemy taką saszetkę:

I bought this mask in Poland. Why? I wanted to confirm whether I like the form of a peel-off mask or not. The product costs around PLN 3.50 - 4.00.


Saszetka wystarcza na półtora użycia (jeśli ktoś, jak ja, ignoruje szyję i dekolt), więc za drugim razem czółko się nie załapało :) Dlaczego ją kupiłam? Kiedyś tam miałam jakąś maseczkę  peel-off i mi się nie spodobała, więc tym razem chciałam świadomie zdecydować, czy lubię taką formę maski, czy nie. Poza tym kocham wszystkie cytrusy, grejpfruta również. 
  • Zapach: ledwo wyczuwalny i  na pewno nie grejpfrutowy.
  • Kolor: maska jest bezbarwna.
  • Konsystencja: rzadki ale bardzo lepki żel. Kiedy nałożymy na buzię porcję maski a potem najedziemy na to miejsce jeszcze raz, wszystko bryluje się pod palcami, fuj. Maska zasycha w przeciągu 15-20 minut i w tym czasie odczuwa się intensywne ściągnięcie skóry twarzy.
  • Maskę ściąga się w miarę bezproblemowo, rwie się tylko w miejscach, gdzie nałożyło się zbyt cienką warstwę. Ale! Jeśli ktoś jest taką fajtłapą jak ja, zostawi sobie maskę we włosach, co jest niefajne. Udało mi się to zrobić za każdym razem. Dlatego jednak nie lubię maseczek peel-off. I już.
  • Działanie. Zacznijmy od obietnic producenta:



Co ja na to? Maseczka rzeczywiście złuszcza martwy naskórek. Skóra po maseczce była oczyszczona a pory ściągnięte, ale niestety ten efekt był krótkotrwały. Do tego twarz była gładziutka i przemiła w dotyku, ale zaledwie przez kilka godzin. Lifting odczuwałam tylko trzymając maskę na buzi :) Na temat wygładzenia zmarszczek się nie wypowiadam, bo nie nakładałam maski pod oczami, a tylko tam mam wyraźne zmarszczki (mimiczne). No i tyle. Maska działa, ale doraźnie i na krótko. Do tego dochodzi nieprzyjemna aplikacja i fakt, że jestem fajtłapą i zostawiłam ją sobie we włosach. Można wypróbować, ale ja nie kupię więcej.

One sachet contains enough product for 1.5 applications, meaning that I had to leave out my forehead when I used it for the second time. 

  • Fragrance: hardy there. And I can't smell any grapefruit.
  • Colour: no colour.
  • Formula: thin but very sticky gel. The application is not comfortable.
  • The mask is easy to peel off if the layer was thick enough. My only problem was that being clumsy, I left some of the product in my hair and was unable to comb it out. That's why I don't like peel-off masks. Period.
  • Manufacturer's promises:


Well, the mask left my face clean and pores - contracted. However, by morning  pores were huge again. My skin felt smooth and soft but only for couple of hours. Lifting effect? Only when you have the mask on your face ;)  As for the wrinkles, I have them only under my eyes and I couldn't use this product there so I don't know if it helps with this problem. All in all, the mask works but only for a short period of time. The application is far from comfortable and it's easy to leave some of the product in your hair. So, you can try it but I'm not all that impressed. 

Skład:


Skala: zielony – substancje nieszkodliwe lub o pozytywnym działaniu; pomarańczowy – substancje wzbudzające pewne zastrzeżenia; czerwony – substancje szkodliwe


Aqua (Woda): środek rozpuszczający.
Polyvinyl Alcohol:pochodzenia chemicznego. Tworzy film na skórze, kontroluje lepkość produktu. (http://www.cosmeticanalysis.com/cosmetic-ingredients/polyvinyl-alcohol.html)
Alcohol Denat: środki rozpuszczające. Pochodzenia różnego. Alkohol denaturowany jest cieczą o charakterystycznym zapachu. Miesza się z wodą w dowolnych stosunkach. Jest bardzo dobrym środkiem rozpuszczający dla licznych substancji. Skoncentrowany alkohol denat jest trujący. Często stosowany w kosmetykach zamiast czystego alkoholu (etanolu), aby uczynić je nie do spożycia. Składnik o działaniu tonizującym, oczyszczającym, odtłuszczającym, odświeżającym.
Polysorbate 20 (polioksyetylenowane 20 molami tlenku etylenu estry tłuszczowe sorbitanu): niejonowa substancja powierzchniowo czynna. Substancja bezpieczna dla środowiska - biodegradowalna. Emulgator O/W, składnik umożliwiający powstanie emulsji. Ponadto pełni rolę solubilizatora, czyli umożliwia wprowadzenie do roztworu wodnego substancji nierozpuszczalnych lub trudno rozpuszczalnych w wodzie, np. kompozycje zapachowe, wyciągi roślinne, substancje tłuszczowe.
Glycerin (Gliceryna): humektant, środek rozpuszczający, środek skażający. Pochodzenia różnego. Używana w kosmetyce głównie jako środek utrzymujący wilgoć. Jest substancją wchodzącą w skład naturalnego czynnika nawilżającego, sprawia, że skóra jest miękka, elastyczna i gładka. W wysokich stężeniach działa antyseptycznie, może jednak przy takiej ilości podrażniać błony śluzowe. Gliceryna jest mocno higroskopijna, w preparatach do pielęgnacji skóry (w zależności od stężenia) może mieć również niekorzystne działanie. Przy niedostatecznej wilgotności powietrza szybko pozbywa/odciąga wodę ze skóry co doprowadza często do wysuszenia naskórka.
Propylene Glycol (Glikol propylenowy): Hydrofilowa substancja nawilżająca skórę. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotora przenikania - ułatwia w ten sposób transport innych substancji w głąb skóry. Humektant. Wspomaga działanie konserwujące poprzez obniżenie aktywności wody, która jest doskonałą pożywką dla drobnoustrojów. Glikol propylenowy jest bezpieczny do stosowania nawet w stężeniu 50% w gotowym preparacie. Może powodować podrażnienia, jeżeli nakładany jest na skórę chorobowo zmienioną.
Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil: pochodzenia roślinnego. Środek ściągający, tonizujący. (http://www.cosmeticanalysis.com/cosmetic-ingredients/citrus-grandis-oil.html)
Panthenol (Pantenol): Prekursor witaminy B5 (kwasu pantotenowego), prowitamina B5. Hydrofilowa substancja nawilżająca. Substancja aktywna, wywołuje efekt kosmetyczny na skórę: działanie przeciwzapalne, przyspiesza procesy regeneracji naskórka. Pantenol wykorzystywany jest w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów, dzięki zdolności wnikania w ich strukturę. Nadaje skórze uczucie gładkości.
DMDM Hydantoin: Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem). Jego dopuszczalne maksymalne stężenie w gotowym produkcie wynosi 0,6%.
Methylparaben, Propylparaben: konserwanty, działanie przeciw drożdżom i pleśni, mniej skuteczne przeciwko bakteriom. Środki wywołujące alergie.
Phenoxyethanol (Fenoksyetanol): pochodzenia chemicznego. Ciecz o mocno kwiatowym zapachu, lekko rozpuszczalna w wodzie, dodawana do kosmetyków jako środek konserwujący. Najczęściej używana jako substancja rozpuszczająca dla innych konserwantów (parabeny) lub wspomagająca ich działanie (methyldibromo glutaronitrile). Maksymalne dopuszczalne stężenie to 1%. Działa w środowisku kwaśnym (pH).
Parfum/Fragrance: kompozycja zapachowa.
CI 14 720: barwnik.

źródła: wizaz.pl, kosmopedia.org, cosmeticsdatabase.com

Napad na Essence + Essence 25 Glisten up! + ogłoszenie/ Essence haul + Essence 25 Glisten up!

Poluję na żelowe linerki z Essence i na pędzelek do linera. Byłam w trzech Rossmannach i jednej Naturze i nic. Nie znalazłam czego szukałam, więc pocieszyłam się lakierami do paznokci i pędzelkiem kulką. Jestem niepoprawną lakieroholiczką i już nawet przestałam walczyć z nałogiem, bo się nie da... Jutro jadę do Gdyni, może tam znajdę linerki?

I have been looking for Essence gel eyeliners so I have visited four different stores and found nothing. To feel better, I bought some more nail polishes and a brush. I'm such a polishaholic that I can't resist temptation any more...

Nabytki / New polishes:


Zbliżenie na nazwy kolorków / Colours:


******************************************************************
Mam w swoich zbiorkach wycofywany niestety lakierek 25 Glisten Up! Są to śliczne różnokolorowe flejki zatopione w niebieskawej bazie. O ile samodzielnie nie wygląda na paznokciach jakoś szczególnie... 

 Essence colour&go 25 Glisten Up! (beautiful flakies in a blue-ish base) may not look very nice on its own...

 3 warstwy / 3 coats


... o tyle potrafi cudownie odmienić oblicza innych lakierów, np. Miss Sporty 330 green lemon:

...but it can amazingly transform other varnishes, eg. Miss Sporty 330 green lemon:


Skórki oczywiście koncertowo zamalowane, za co przepraszam. Anyway, Kleopatre, która mnie ubiegła z przedstawieniem tego kolorku, pokazała, jak cudownie wygląda on na ciemnych lakierach i zmatowiony (KLIK). Także jeśli macie jeszcze okazję gdzieś go znaleźć, nie zastanawiajcie się długo ;)

Sorry for the cuticles. Anyway, Kleopatre showed us how amazing it looks when layered over dark nail varnishes as well as mattified (CLICK). Shame this beauty will not be available any more...

*******************************************************
Peggy-blu, where are you?

Proszę, odezwij się do mnie dziś do 19.00. Jeśli tego nie zrobisz, stracisz swoją szansę na otrzymanie nagrody pocieszenia.

Okazuje się, że mam czas wysłać paczkę tylko jutro (dwie pozostałe już poszły w Polskę), bo w piątek współorganizuję wieczór panieński i będę bardzo zabiegana. Nie mogę zatem losować kolejnej osoby i czekać na odzew, ale postanowiłam tą sprawę rozwiązać inaczej. Bardzo bym chciała, żeby nagroda trafiła do kogoś, kto rzeczywiście tu zagląda, więc jeśli Peggy-blu nie skontaktuję się ze mną do godziny 19.00, pojawi się tu pewien post. Pierwsza osoba, która pod tym postem napiszę "Chcę", otrzyma nagrodę :) Tyle że musi to być osoba, która wzięła udział w rozdaniu :) Proste i chyba sprawiedliwe, jak myślicie?

wtorek, 26 kwietnia 2011

Perfecta spa, cukrowy peeling do ciała złuszczająco-antycellulitowy / Perfecta spa, orange&vanilla sugar body peeling exfoliating&anticellulite

O peelingu pisała niedawno Lilla My. Miała mieszane odczucia, a ja zasadniczo podpisuję się pod każdym słowem Lilli. 

I cannot decide if i like the product I'm going to write about today or not. It's available in Poland.



Kupiłam peeling marcu w promocji w Superpharmie. Peeling występuje w trzech wariantach zapachowych: pomarańczowo-waniliowym, czekoladowo-kokosowym oraz marcepanowym. Wybrałam ten pierwszy, bo czekoladowo-kokosowego nie było. Zapłaciłam, jak widać, 11,99 zł, jego regularna cena to chyba około 17 - 18 zł, ale mogę się mylić.

I bought this body scrub, or body peeling like the manufacturer wants to call it, in February because the price was reduced then. I paid PLN 11.99. The regular price is something between PLN 17 and 18, I think. It comes in three different fragrances: orange&vanilla, chocolate&coconut, and almond.


Z informacji ogólnych:
  • Pojemność: 225 ml
  • Zapach: czuję pomarańczę i cynamon, nie czuję wanilii. Zapach jednakowoż jest dość przyjemny, ale moim zdaniem bardziej nadaję się na okres jesienno-zimowy, nie wiosenno-letni, gdyż jest bardziej otulający niż odświeżający.
  • Kolor: pomarańczowo-brązowy. Widać w nim pomarańczowe drobinki.
  • Konsystencja: gęsta pasta. 

General information:
  • Volume: 225 ml
  • Fragrance: I have it in orange&vanilla but I can't smell the latter. I can smell cinnamon though. I think this scrub is a better choice for fall and winter rather than spring and summer because the scent is sweet rather than refreshing.
  • Colour: orange-brown with orange particles.
  • Formula: thick paste.
Moje spostrzeżenia:
Pierwsze zdanie mnie powaliło. "Dynamicznie oczyszczający...", tak, sam nam się na skórze rozprowadza? Kto to w ogóle wymyślił? Zgodzę się z tym, że peeling  ma właściwości złuszczające, gdyż na dobrą sprawę każdy peeling ma. Od tego są. Jeśli chodzi o walkę z cellulitem, tu się nie ma co oszukiwać, że sam peeling pomoże. Owszem, po peelingu skóra jest nieco jędrniejsza, ale cudów nie ma - pomarańczowa skórka magicznie nie znika. Peeling oczywiście zawiera kryształki cukru, a dokładniej sacharozę, i jest ich dużo - stąd gęstość produktu. Niestety cukier bardzo szybko się rozpuszcza (a mówię tu o sytuacji kiedy zwilżam ciało i zakręcam dopływ wody). Praktycznie po wykonaniu 3-5 kolistych ruchów na danej partii ciała pod dłonią czuję już tylko wspomniane wcześniej pomarańczowe drobinki. Nie oznacza to, że peeling nie działa - złuszcza martwy naskórek i zostawia skórę gładką i natłuszczoną (Paraffinum Liquidum na pierwszym miejscu w składzie), ale nie ma mowy o jakimś dłuższym masażu. Jeśli chodzi o tą tłustą warstewkę na skórze, ja jej nie lubię. Czuję, że skóra jest natłuszczona a nie nawilżona. Lubię go natomiast stosować do stóp, na stopach taka warstewka jest nawet pożądana :) Co do wydajności - produkt szybko znika z opakowania. Ja go stosuję tylko kiedy jestem w Polsce, dlatego go wciąż mam, ale użyłam go pięć razy i widzę. że wystarczy mi jeszcze na dwie kąpiele.

Nie wiem, czy Wam polecać ten produkt. Nie wiem, czy sama kupię go ponownie. Jeśli już, to na zimę i w jakiejś promocji i innym wariancie zapachowym, ale jeśli natknę się na coś lepszego, nie będę za tym peelingiem tęsknić.

Jestem ciekawa co Wy myślicie o tym produkcie?



My thoughts:
I have no idea what they mean by "Dynamically cleansing...". It doesn't make much sense to me. I agree that the scrub exfoliates your skin - most of the scrubs do, that's what they're for. It doesn't make cellulite go away although it leaves your skin firmer, and that's a good thing. There's a lot of sugar (sucrose) in this product but it dissolves really quickly when massaged into damp skin. It doesn't mean that the product doesn't work; on the contrary. It simply means that you will have no chance for a long, coarse massage. The scrub leaves an oily film on your skin (Paraffinum Liquidum on top of the list of ingredients) to make you think that the skin is moisturised. I don't like it - I feel like my skin is oily, not moisturised. I like to use this scrub on my feet though. The product finishes after 6-7 showers.

I don't know whether to recommend this scrub or not. I don't know if I'm going to buy it myself again. Maybe, if I don't come across anything better. If I find something better, I won't be missing this one...

Skład / Ingredients:


Skala: zielony – substancje nieszkodliwe lub o pozytywnym działaniu; pomarańczowy – substancje wzbudzające pewne zastrzeżenia; czerwony – substancje szkodliwe

Paraffinum Liquidum/Mineral Oil (Olej parafinowy): lipid, emolient, substancja antystatyczna, środek rozpuszczający. Jest substancją natłuszczającą, nawilżającą, wygładzającą, zapewniającą ochronę, sprawia, że skóra jest miękka, elastyczna i gładka. Użyta w dużych dawkach tworzy tłusty film, powodując zatykanie porów, przez co skóra pozostaje bez dostępu tlenu. "Zachowanie się" skóry po użyciu oleju parafinowego zależne jest od czystości oleju.
Sucrose (Sacharoza): pełni on funkcję doskonałego środka ściernego. Cukier dokładnie oczyszcza skórę, usuwa martwe komórki nie wywołując podrażnień, ani uczuleń. Jest on łatwy i przyjemny w użyciu, rozpuszcza się w trakcie wykonywania zabiegu masażu pod prysznicem. Peeling cukrowy w połączeniu z olejami roślinnymi i innymi substancjami biologicznie aktywnymi nie tylko efektywnie złuszcza naskórek, ale – przy odpowiednio dobranych składnikach – również go odżywia. Prowadzony za jego pomocą masaż pobudza krążenie krwi, dotlenia skórę. Zastosowane po zabiegu kosmetyki bardzo dobrze się wchłaniają. (http://www.doz.pl/czytelnia/a1164-Chlorella_-_skarbem_glebin_slodkich_wod )
Silica (Krzemionka): Substancja czyszcząca i polerująca w pastach do zębów. W kosmetykach przeznaczonych do cer przetłuszczających się i mieszanych wykorzystywana jako substancja matująca. Popularny wypełniacz. Poprawia właściwości aplikacyjne kosmetyków pudrowych, poprawia ich przyczepność oraz ułatwia rozprowadzenie. Stabilizator emulsji (np. kremów), przedłuża trwałość kosmetyków, zapobiega przed rozwarstwianiem. Wykorzystywany jako modyfikator reologii, wpływa na konsystencję kosmetyku, zwiększając lepkość.
PEG-40 Hydrogenated Castor Oil: substancja zapachowa, emulgator, substancja rozpuszczająca.
Parfum: kompozycja zapachowa.
Prunus Amygdalus Dulcis Oil (Olej migdałowy): Pochodzenia roślinnego. Migdał zawiera 80% kwasu olejowego (oleinowego), 15% kwasu linolowego, 3-5% kwasu palmitynowego, 20% białka, składniki mineralne takie jak: potas, wapń, żelazo, fosfor, magnez, witaminy: E, PP, z grupy B. Nadaje się dla każdej skóry. Jest substancją natłuszczającą, nawilżającą, zapewniającą ochronę. Rozprowadzony na skórze nie daje efektu ciężkości, jest dobrze wchłaniany, nie lepi się. Polecany szczególnie do pielęgnacji skóry dziecka. Działa łagodnie, nie drażni i uspokaja.
Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil: antyoksydant, substancja aromatyczna. (http://www.biochemiaurody.com/slownik/orangeoil.html)
Citrus Aurantium Dulcis Peel Wax: emolient, stabilizator emulsji, zapobiega podrażnieniom (http://www.kosterkeunen.com/assets/pdf/Cosmetics/OrangePeelWax.pdf)
Hydrogenated Vegetable Oil: spowalnia utratę wody z naskórka tworząc na skórze ochronny film (http://www.cosmeticsinfo.org/ingredient_details.php?ingredient_id=1576)
Coffea Arabica Seed (Espresso) Extract: wyciąg z nasion kawy arabica – podnosi poziom aktywności komórek i zwiększa poziom ich energii (http://urodaizdrowie.pl/zadbaj-o-mloda-i-piekna-skore-ciala)
Polyethylene (Polietylen): Substancja stosowana jako ścierniwo. Stosowany w pilingach jako substancja ścierająca zrogowaciały naskórek, a także w pastach do zębów. Polietylen niskocząsteczkowy tworzy na powierzchni skóry i włosów film, który ogranicza nadmierną utratę wody z powierzchni, dzięki czemu kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza naskórek i włosy. Modyfikator reologii - wpływa na konsystencję, powoduje wzrost lepkości fazy olejowej preparatu.
CI *****: barwniki
Sodium Propylparaben: Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np. nabierając krem palcem). Składnik dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu.
Eugenol: Związek organiczny z grupy terpenów. Imituje zapach goździków. Znajduje się na liście 26 potencjalnych alergenów.
Cinnamal (Aldehyd cynamonowy): Nienasycony aldehyd aromatyczny. Imituje zapach cynamonu. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
D-Limonene: jeden z najpopularniejszych terpenów w przyrodzie. Główny składnik olejków cytrusowych (pomarańczowego, cytrynowego, mandarynkowego, limonkowego, grejpfrutowego). Stosowany w przemyśle spożywczym do pogłębienia smaku soków owocowych, lodów, deserów, itp. Produkt bezpieczny, nietoksyczny. (http://www.britannica.com/bps/additionalcontent/18/27261746/DLimonene-Safety-and-Clinical-Applications); posiada właściwości antyoksydacyjne, antybakteryjne, antynowotworowe oraz hamuje aktywność enzymu elastazy, tym samym zapobiega degradacji elastyny, białka, które razem z kolagenem odpowiadają za sprężystość i jędrność skóry. D-limonen zwiększa także przyswajalność koenzymu Q10. (http://www.biochemiaurody.com/slownik/orangeoil.html)

źródła: wizaz.pl, kosmopedia.org, cosmeticsdatabase.com
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...